Komu zależało, by już w tzw. wolnej Polsce zapomnieć o wielkim dziele Żołnierzy Wyklętych? Czy był to element układu po Okrągłym stole? Na te pytania odpowiadał dzisiaj w telewizji wPolsce.pl Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Przypomniał jak w czasach PO - PSL fetowano komunistycznych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa takich jak Zygmunt Bauman.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prof. Chodakiewicz: „Bauman jest marksistą i byłym ubekiem. Odpowiedzialnym moralnie i fizycznie za zbrodnie systemu komunistycznego”

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kim naprawdę jest Zygmunt Bauman? Przeczytaj tajny dokument bezpieki i tłumaczenia socjologa dla brytyjskiej prasy

30 lat temu, kiedy trwały obrady Okrągłego Stołu i powstawała III RP doszło do próby zrelatywizowania historii. Był to efekt pewnego „porozumienia” i tego co działo się w 1989. W ramach tej próby uznano,że każdy w tym powojennym sporze miał „rację”. Jakąś rację przyznano tez tym, którzy stali po stronie zła.

– mówił dziś w telewizji wPolsce.pl Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Dochodziło do sytuacji kuriozalnych. Pamiętamy jak kilka lat temu organizowano przez rząd PO i PSL Kongres Kultury Polskiej i wówczas, na specjalne życzenie Bogdana Zdrojewskiego, ministra kultury honorowym patronem i gościem tego kongresu był Zygmunt Bauman. To on w latach w latach 40. i 50., jako żołnierz KBW ścigał podziemie niepodległościowe, które walczyło o wolną Polskę.

– przypomniał Jan Józef Kasprzyk

CZYTAJ RÓWNIEŻ:O tym trzeba mówić: O Kongresie Kultury i Zygmuncie Baumanie z archiwów IPN

Gość telewizji wPolsce.pl podkreślał też wielkie zasługi Żołnierzy Wyklętych.

PRL był okupacją komunistyczną, okupacją sowiecką. Żołnierze Wyklęci walczyli z bronią w ręku do 1963 roku, do śmierci „Lalusia”. To dzięki temu oporowi nie staliśmy się wprost 17 republiką sowiecką. To wielka zasługa powstania niepodległościowego.

– podkreślił szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych

WB