Naczelny wódz
Naczelny Wódz gen. K. Sosnkowski (przyjaciel J. Piłsudskiego, intelektualista i strateg, ale bez większego doświadczenia w dowodzeniu w. j.), który najpierw chciał skakać do Polski aby walczyć, w tej trudnej sytuacji odleciał (15 lipca do 10 sierpnia 44) do Włoch aby być z 2 Korpusem gen. Andersa i ewentualnie buntować wojsko, w razie gdyby premier Mikołajczyk poszedł na zbyt daleko idące ustępstwa wobec Stalina w Moskwie. N.W. uważał, że Stalin chce przekształcić Polskę w 17-tą republikę i wszelkie rozmowy z nim nie mają sensu, był przeciwny wybuchowi powstania i dalszego przelewania polskiej krwi, sugerował wycofanie „wartościowych elementów patriotycznych” przed Rosjanami na zachód, spodziewając się w ciągu 5 lat wojny między Rosją a zachodem.
Sosnkowski przestrzegał przed myśleniem o załamaniu się ducha armii niemieckiej na podobieństwo 1918 r „stosunki wewnętrzne i ich psychika są inne niż wówczas”. Jednak w depeszy do gen. Bora z 7 lipca pierwszy raz zasugerował nową formę powstania w obliczu „szczęśliwego zbiegu okoliczności” opanować większe ośrodki (przedtem nakazywał tylko akcje dywersyjne) i można powiedzieć, że tę instrukcję wykonał d-ca A.K. 1 sierpnia 1944! We Włoszech gen. Anders uważał, że wojskowo powstanie nie miało znaczenia, ponieważ Niemcy już przegrały wojnę i naciskał N.W. aby ten zabronił powstania wyraźnym rozkazem, którego usłucha jego podwładny gen. Bór. Sosnkowski sądził , że to rząd powinien wydać odpowiednią decyzję.
Premier rządu na uchodźctwie
Premier Mikołajczyk natomiast uważał, że jest konieczne i możliwe dogadanie się ze Stalinem, przyjęcie kompromisowego rozwiązania w kwestii granic i formowania nowego rządu z komunistami. Sądził, że rezygnując z niezależności w polityce zagranicznej, można będzie przy pomocy poparcia ruchu patriotycznego w kraju i dyplomatycznego poparcia aliantów zachodnich uratować „biologiczne siły narodu i nie dać się skomunizować” , a wojny między Rosją a zachodem nie będzie przez najbliższe 20-30 lat. Mikołajczyk zaprojektował natomiast plan desantowania siebie i „dwóch ministrów oraz Szefa Sztabu i min. Spraw Wojskowych gen. Kukiela na Podhale. Rosjanie nie poszliby szczytem Karpat i my utrzymalibyśmy się w górach.”, ale Churchill i Szef Sztabu gen. Kopański byli temu przeciwni.
Wypadki w Warszawie
Dopiero natarcie sowieckie na Warszawę było momentem do wydania rozkazu na akcję wewnątrz miasta. Tylko koordynacja z zewnątrz z natarciem wewnątrz mogła przynieść zwycięstwo
— pisze gen. Bór.
Obawiano się szybkiego wejścia Rosjan, lub zmasowania w Warszawie cofających się Niemców. Dowódca AK widział katastrofalne klęski Niemców i nie wierzył, że mogą oni zdobyć się na zwrot zaczepny. 27 lipca gen. Bór depeszował do N.W. o aresztowaniu dowódców i rozbrajaniu przez Rosjan 27 dyw. Wołyńskiej, która walczyła u boku Rosjan przeciwko Niemcom, nie zapowiadało to dobrej współpracy. Tegoż dnia niemiecki gubernator dystryktu warszawskiego Fisher wydał zarządzenie stawienia się 100 000 ludzi do robót fortyfikacyjnych. Również Komendant Okręgu Warszawa-miasto płk. Chruściel-„Monter”(w latach 1936-38 wykładowca taktyki w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie- w cywilu doktor praw) tego dnia wydał rozkaz „Alarmu” do powstania (odwołany następnego dnia przez gen. Bora).
29 lipca ukazała się odezwa płk. Juliana Skokowskiego (dowódca lewicowego PAL-u), mówiąca o (!) ucieczce gen. Bora wraz ze sztabem z Warszawy, wobec tego on obejmuje dowództwo nad wszystkimi podziemnymi oddziałami w stolicy. Wieczorem następnego dnia radio Moskwa, a dzień później radiostacja polskich komunistów -Związku Patriotów Polskich „Kościuszko” wzywają ludność Warszawy do walki:
Ludu Warszawy. Do broni.
Manifest PKWN określał komunistyczną KRN jako jedyne legalne źródło władzy w Polsce, natomiast Rząd Emigracyjny w Londynie i jego Delegat w kraju jest władzą samozwańczą i nielegalną. Niemcy spodziewali się powstania z 29 na 30 lipca i podjęli działania wzmacniające. 30 lipca przybył do gen. Bora emisariusz Jan Nowak-Jeziorański z pesymistycznymi wieściami o niemożliwości zrzucenia brygady spadochronowej, większych zrzutów broni, porozumienia z Sowietami, dodając, że Polska jest w rosyjskiej strefie wpływów i będzie okupowana przez Armię Czerwoną. Szybko jednak zrozumiał, że przybył za późno, zastanawiano się już tylko kiedy zaczynać…
Decyzja - morderczy pośpiech
31 lipca rano na naradzie sztabu d-ctwa A.K.„okrągły stół” i po referacie płk. Iranka-Osmeckiego („Heller”-szef oddziału. II wywiadowczego KG A.K.), wystąpił gen. Okulicki i w bardzo ostrej formie zarzucił tchórzostwo gen. Borowi, żądając natychmiastowego rozkazu do powstania, „Niemcy już są pobici”. Po nim wystąpił płk.dypl. J. Szostak („Filip”-szef III oddziału. operacyjnego) kończąc: ”lepiej zacząć o tydzień za wcześnie, niż o godzinę za późno”. Następnie płk. A. Chruściel-„Monter” przedstawił braki w uzbrojeniu, sugerując, że siły są zbyt słabe aby uderzyć, kiedy Niemcy nie są w odwrocie, więc trzeba czekać. Tego dnia zarządzono drugą odprawę na 18.00. Uczestnicy dowiedzieli się o oddziałach sowieckich w Radości, Wołominie i Radzyminie, Rosjanie wzięli do niewoli d-cę 73 dyw. niemieckiej na Pradze, o panice wśród Niemców w Legionowie. Jednocześnie ogłoszono o wyjeździe Mikołajczyka do Moskwy, powstanie mogło tylko pomóc premierowi we wznowieniu stosunków dyplomatycznych. Gen. Bór poprosił delegata Jankowskiego o zatwierdzenie decyzji. Ten zapytał jeszcze co będzie jeśli Rosjanie zatrzymają się, Pełczyński: ”wtedy Niemcy nas wyrżną”. D-ca A.K., Delegat Rządu, po naradzie z gen. Pełczyńskim i gen. Okulickim w obecności mjr. Janiny Karasiównej, ”Haka” ,”Bronka”(szef łączności wewnętrznej) na wniosek „Montera” podjęli decyzję o godzinie ”W” na 1 sierpnia godz. 17.00. Płk. Iranek-Osmecki (szef wywiadu) przybył już po wydaniu decyzji (łapanki, godzina policyjna) i zaczął podważać meldunek „Montera” o załamaniu się oporu niemieckiego, wskazując na napływające nowe jednostki pancerne. Podobny meldunek przekazał płk.dypl. K.Pluta-Czachowski „Kuczaba” szef V oddz. łączności operacyjnej, Bór odparł: ”Stało się. Jest już za późno, aby decyzję odwołać”.
Konsekwencje i oceny
Powstanie miało na celu opanowanie stolicy przez A.K ., wzmocnienie w oczach opinii światowej prawa i roszczeń legalnego Rządu w Londynie do reprezentowania i objęcia władzy w Polsce w obliczu polityki faktów dokonanych Stalina na zajmowanych polskich ziemiach. Powstanie, szczególnie w pierwszym okresie, było swoistym festiwalem polskości, patriotyzmu i „swojskości”. Są głosy, że powstanie było przyczyną dla której Stalin nie wchłonął Polski jako 17 republiki, tego chciał ZPP z W.Wasilewską na czele, ideę tę forsowała wpływowa Zofia Dzierżyńska. Jednak Stalin już wiosną 1943, postanowił utworzyć wianuszek państw „narodowych „ w środkowo-wschodniej Europie i zupełnie je sobie podporządkować . Intencją przywódców polskich było przeszkodzenie w ustanowieniu się moskiewskiego PKWN w stolicy. Czy powstanie wybuchło, bo gen. Bór uległ nastrojom własnego narodu? Czy jak powiedział płk.dypl. J. Bokszczanin („Sęk”, „Wir”, KG A.K.), że „była to albo lekkomyślność albo nerwy nie wytrzymały”?
Nie bez znaczenia dla wyboru godziny „W” było żądanie Delegata Jankowskiego 24 godzin przed wejściem Rosjan na zainstalowanie władzy cywilnej. Czy powstanie powinno być przerwane wobec niemieckiego bestialstwa i rozstrzeliwań, nawet bez praw kombatanckich? (Deklaracja rządów Wielkiej Brytanii i USA z 29 sierpnia 1944 o uznaniu A.K. za wojska sojusznicze). RJN wystąpiła z sugestią kapitulacji ok. 10 września, ale Sowieci podeszli do Pragi i ciągle liczono na pomoc. Polacy nie chcieli czegoś niezwykłego, 19 sierpnia 1944 wybuchło powstanie w Paryżu, już 24 sierpnia do Paryża wkroczyła francuska 2 Dyw. Pancerna, następnego dnia Niemcy się poddali. Czy to pokolenie, które podjęło nierówną walkę w 1939 r, mogło nie podjąć walki w sierpniu 1944, kiedy losy Polski miały się decydować na długie lata? Warszawa z atmosferą rosnącego terroru, nieustannych zagrożeń, ciągłych rozstrzeliwań, upokarzania Polaków w każdej możliwie sytuacji ,w przeciwwadze uwierzyła w ideę pomszczenia, wymierzenia sprawiedliwości, w ideę powstania.
Postępowanie Rosjan wobec powstania , odsłoniło wreszcie aliantom ich oblicze, Churchill nazwał to początkiem „zimnej wojny”. Potwierdza to niemiecki historyk, Hans von Krannhals, pisząc o powstaniu Warszawskim: „Tu i nie gdzie indziej rozpoczęła się „Zimna Wojna” między wschodem a zachodem.” Stalin dowiedział się o powstaniu 2 sierpnia o 1.10 po północy od angielskiego Sztabu Generalnego, depesza zawierała prośbę o pomoc. Stalin (weteran przegranej wojny 1920 r), znając plan „Burza” był powstaniem zaskoczony, ale jeszcze tego samego dnia wydał tajny rozkaz marsz. Rokossowskiemu i marsz. Koniewowi , aby natychmiast wstrzymali ofensywę na froncie i zajęli się tylko umacnianiem zdobytych przyczółków. Jednocześnie zaczął taniec pozorów z aliantami. Liczył, że czas rozwiąże sytuacje w Warszawie po jego myśli. Jednak decyzja o wybuchu powstania, zatrzymując ofensywę sowiecką, zdecydowała o tym, ile obszaru niemieckiego zajmą Rosjanie, a ile zachodni alianci (mimo wcześniejszych uzgodnień).
Czy możliwa była inna koncepcja niż zniszczenie powstania i Warszawy, przecież niektórzy Niemcy chcieli wbić „klina” między aliantów i opuszczając Warszawę z jej londyńskim rządem, wrzucić przysłowiowego „szczura” aliantom. W Warszawie powstałby popierany przez zachód rząd, pod nosem Stalina, były takie opinie, ale po zamachu Hitler stwardniał, nie było ochotników aby go o tym przekonać. Polacy przegrali powstanie, ale dali z siebie wszystko, zwycięstwo mogło być tylko w sferze duchowej, moralnej. Tym razem nie było wstydu za Zaleszczyki, za ucieczkę Rządu i Dowództwa. Walczyli do końca, ale nie mogli zwyciężyć. Tak jak w swojej długiej historii, w powstaniach: kościuszkowskim, listopadowym, styczniowym kiedy szanse często nie były większe, wiedzieli o co walczą i za jakie wartości przyjdzie im zginąć. Polska kwadratura koła. W marcu 1945, gen. Gehlen,wybitny znawca wschodniego teatru działań, zakończył przygotowywane dla Himmlera 200 stronicowe opracowanie o organizacji, szkoleniu, taktyce, wywiadzie i łączności Armii Krajowej. Upadające Niemcy chciały uczyć się sztuki oporu od najlepszych.
Wszelkie próby kontaktów z Rosjanami nie przynosiły rezultatów (sowieccy szpiedzy: kpt. Konstanty Kaługin, kpt. Ivan Kołos odmawiali przesyłania depesz do Armii Czerwonej albo przesłane pozostawały bez odpowiedzi). Gen. „Monter” wysłał radiostację z por. „Makiem” do Rosjan, ale kontakt trwał tylko kilka dni. Stalin miał inne plany. Na scenie milionowego miasta miał się rozegrać rozstrzygający akt politycznej polsko- rosyjskiej konfrontacji w celu ostatecznego ustawienia stosunków z rosyjskim molochem. Gen. Okulicki : ”Potrzebny był czyn, który by wstrząsnął sumieniem świata”. Zniszczeniu uległo prawie całe miasto, zginęło ok.200 000 mieszkańców, spłonęły muzea, archiwa i biblioteki. Powstanie paradoksalnie zamiast przeszkodzić, pomogło komunistom z PKWN w przejęciu władzy w Polsce. Stalin dokonał tego przy milczącym przyzwoleniu Londynu i Waszyngtonu. To, że Hitler wykonał mokrą robotę Stalina w Warszawie, nie zmienia imperialistycznego sowieckiego postępowania i tragizmu powstań: berlińskiego 1953, węgierskiego 1956, czy praskiego 1968. Może ta krwawa ofiara warszawska sprawiła, że dlatego nie było powstania w 1956 r w Warszawie i był bezkrwawy sierpień 80?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Naczelny wódz
Naczelny Wódz gen. K. Sosnkowski (przyjaciel J. Piłsudskiego, intelektualista i strateg, ale bez większego doświadczenia w dowodzeniu w. j.), który najpierw chciał skakać do Polski aby walczyć, w tej trudnej sytuacji odleciał (15 lipca do 10 sierpnia 44) do Włoch aby być z 2 Korpusem gen. Andersa i ewentualnie buntować wojsko, w razie gdyby premier Mikołajczyk poszedł na zbyt daleko idące ustępstwa wobec Stalina w Moskwie. N.W. uważał, że Stalin chce przekształcić Polskę w 17-tą republikę i wszelkie rozmowy z nim nie mają sensu, był przeciwny wybuchowi powstania i dalszego przelewania polskiej krwi, sugerował wycofanie „wartościowych elementów patriotycznych” przed Rosjanami na zachód, spodziewając się w ciągu 5 lat wojny między Rosją a zachodem.
Sosnkowski przestrzegał przed myśleniem o załamaniu się ducha armii niemieckiej na podobieństwo 1918 r „stosunki wewnętrzne i ich psychika są inne niż wówczas”. Jednak w depeszy do gen. Bora z 7 lipca pierwszy raz zasugerował nową formę powstania w obliczu „szczęśliwego zbiegu okoliczności” opanować większe ośrodki (przedtem nakazywał tylko akcje dywersyjne) i można powiedzieć, że tę instrukcję wykonał d-ca A.K. 1 sierpnia 1944! We Włoszech gen. Anders uważał, że wojskowo powstanie nie miało znaczenia, ponieważ Niemcy już przegrały wojnę i naciskał N.W. aby ten zabronił powstania wyraźnym rozkazem, którego usłucha jego podwładny gen. Bór. Sosnkowski sądził , że to rząd powinien wydać odpowiednią decyzję.
Premier rządu na uchodźctwie
Premier Mikołajczyk natomiast uważał, że jest konieczne i możliwe dogadanie się ze Stalinem, przyjęcie kompromisowego rozwiązania w kwestii granic i formowania nowego rządu z komunistami. Sądził, że rezygnując z niezależności w polityce zagranicznej, można będzie przy pomocy poparcia ruchu patriotycznego w kraju i dyplomatycznego poparcia aliantów zachodnich uratować „biologiczne siły narodu i nie dać się skomunizować” , a wojny między Rosją a zachodem nie będzie przez najbliższe 20-30 lat. Mikołajczyk zaprojektował natomiast plan desantowania siebie i „dwóch ministrów oraz Szefa Sztabu i min. Spraw Wojskowych gen. Kukiela na Podhale. Rosjanie nie poszliby szczytem Karpat i my utrzymalibyśmy się w górach.”, ale Churchill i Szef Sztabu gen. Kopański byli temu przeciwni.
Wypadki w Warszawie
Dopiero natarcie sowieckie na Warszawę było momentem do wydania rozkazu na akcję wewnątrz miasta. Tylko koordynacja z zewnątrz z natarciem wewnątrz mogła przynieść zwycięstwo
— pisze gen. Bór.
Obawiano się szybkiego wejścia Rosjan, lub zmasowania w Warszawie cofających się Niemców. Dowódca AK widział katastrofalne klęski Niemców i nie wierzył, że mogą oni zdobyć się na zwrot zaczepny. 27 lipca gen. Bór depeszował do N.W. o aresztowaniu dowódców i rozbrajaniu przez Rosjan 27 dyw. Wołyńskiej, która walczyła u boku Rosjan przeciwko Niemcom, nie zapowiadało to dobrej współpracy. Tegoż dnia niemiecki gubernator dystryktu warszawskiego Fisher wydał zarządzenie stawienia się 100 000 ludzi do robót fortyfikacyjnych. Również Komendant Okręgu Warszawa-miasto płk. Chruściel-„Monter”(w latach 1936-38 wykładowca taktyki w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie- w cywilu doktor praw) tego dnia wydał rozkaz „Alarmu” do powstania (odwołany następnego dnia przez gen. Bora).
29 lipca ukazała się odezwa płk. Juliana Skokowskiego (dowódca lewicowego PAL-u), mówiąca o (!) ucieczce gen. Bora wraz ze sztabem z Warszawy, wobec tego on obejmuje dowództwo nad wszystkimi podziemnymi oddziałami w stolicy. Wieczorem następnego dnia radio Moskwa, a dzień później radiostacja polskich komunistów -Związku Patriotów Polskich „Kościuszko” wzywają ludność Warszawy do walki:
Ludu Warszawy. Do broni.
Manifest PKWN określał komunistyczną KRN jako jedyne legalne źródło władzy w Polsce, natomiast Rząd Emigracyjny w Londynie i jego Delegat w kraju jest władzą samozwańczą i nielegalną. Niemcy spodziewali się powstania z 29 na 30 lipca i podjęli działania wzmacniające. 30 lipca przybył do gen. Bora emisariusz Jan Nowak-Jeziorański z pesymistycznymi wieściami o niemożliwości zrzucenia brygady spadochronowej, większych zrzutów broni, porozumienia z Sowietami, dodając, że Polska jest w rosyjskiej strefie wpływów i będzie okupowana przez Armię Czerwoną. Szybko jednak zrozumiał, że przybył za późno, zastanawiano się już tylko kiedy zaczynać…
Decyzja - morderczy pośpiech
31 lipca rano na naradzie sztabu d-ctwa A.K.„okrągły stół” i po referacie płk. Iranka-Osmeckiego („Heller”-szef oddziału. II wywiadowczego KG A.K.), wystąpił gen. Okulicki i w bardzo ostrej formie zarzucił tchórzostwo gen. Borowi, żądając natychmiastowego rozkazu do powstania, „Niemcy już są pobici”. Po nim wystąpił płk.dypl. J. Szostak („Filip”-szef III oddziału. operacyjnego) kończąc: ”lepiej zacząć o tydzień za wcześnie, niż o godzinę za późno”. Następnie płk. A. Chruściel-„Monter” przedstawił braki w uzbrojeniu, sugerując, że siły są zbyt słabe aby uderzyć, kiedy Niemcy nie są w odwrocie, więc trzeba czekać. Tego dnia zarządzono drugą odprawę na 18.00. Uczestnicy dowiedzieli się o oddziałach sowieckich w Radości, Wołominie i Radzyminie, Rosjanie wzięli do niewoli d-cę 73 dyw. niemieckiej na Pradze, o panice wśród Niemców w Legionowie. Jednocześnie ogłoszono o wyjeździe Mikołajczyka do Moskwy, powstanie mogło tylko pomóc premierowi we wznowieniu stosunków dyplomatycznych. Gen. Bór poprosił delegata Jankowskiego o zatwierdzenie decyzji. Ten zapytał jeszcze co będzie jeśli Rosjanie zatrzymają się, Pełczyński: ”wtedy Niemcy nas wyrżną”. D-ca A.K., Delegat Rządu, po naradzie z gen. Pełczyńskim i gen. Okulickim w obecności mjr. Janiny Karasiównej, ”Haka” ,”Bronka”(szef łączności wewnętrznej) na wniosek „Montera” podjęli decyzję o godzinie ”W” na 1 sierpnia godz. 17.00. Płk. Iranek-Osmecki (szef wywiadu) przybył już po wydaniu decyzji (łapanki, godzina policyjna) i zaczął podważać meldunek „Montera” o załamaniu się oporu niemieckiego, wskazując na napływające nowe jednostki pancerne. Podobny meldunek przekazał płk.dypl. K.Pluta-Czachowski „Kuczaba” szef V oddz. łączności operacyjnej, Bór odparł: ”Stało się. Jest już za późno, aby decyzję odwołać”.
Konsekwencje i oceny
Powstanie miało na celu opanowanie stolicy przez A.K ., wzmocnienie w oczach opinii światowej prawa i roszczeń legalnego Rządu w Londynie do reprezentowania i objęcia władzy w Polsce w obliczu polityki faktów dokonanych Stalina na zajmowanych polskich ziemiach. Powstanie, szczególnie w pierwszym okresie, było swoistym festiwalem polskości, patriotyzmu i „swojskości”. Są głosy, że powstanie było przyczyną dla której Stalin nie wchłonął Polski jako 17 republiki, tego chciał ZPP z W.Wasilewską na czele, ideę tę forsowała wpływowa Zofia Dzierżyńska. Jednak Stalin już wiosną 1943, postanowił utworzyć wianuszek państw „narodowych „ w środkowo-wschodniej Europie i zupełnie je sobie podporządkować . Intencją przywódców polskich było przeszkodzenie w ustanowieniu się moskiewskiego PKWN w stolicy. Czy powstanie wybuchło, bo gen. Bór uległ nastrojom własnego narodu? Czy jak powiedział płk.dypl. J. Bokszczanin („Sęk”, „Wir”, KG A.K.), że „była to albo lekkomyślność albo nerwy nie wytrzymały”?
Nie bez znaczenia dla wyboru godziny „W” było żądanie Delegata Jankowskiego 24 godzin przed wejściem Rosjan na zainstalowanie władzy cywilnej. Czy powstanie powinno być przerwane wobec niemieckiego bestialstwa i rozstrzeliwań, nawet bez praw kombatanckich? (Deklaracja rządów Wielkiej Brytanii i USA z 29 sierpnia 1944 o uznaniu A.K. za wojska sojusznicze). RJN wystąpiła z sugestią kapitulacji ok. 10 września, ale Sowieci podeszli do Pragi i ciągle liczono na pomoc. Polacy nie chcieli czegoś niezwykłego, 19 sierpnia 1944 wybuchło powstanie w Paryżu, już 24 sierpnia do Paryża wkroczyła francuska 2 Dyw. Pancerna, następnego dnia Niemcy się poddali. Czy to pokolenie, które podjęło nierówną walkę w 1939 r, mogło nie podjąć walki w sierpniu 1944, kiedy losy Polski miały się decydować na długie lata? Warszawa z atmosferą rosnącego terroru, nieustannych zagrożeń, ciągłych rozstrzeliwań, upokarzania Polaków w każdej możliwie sytuacji ,w przeciwwadze uwierzyła w ideę pomszczenia, wymierzenia sprawiedliwości, w ideę powstania.
Postępowanie Rosjan wobec powstania , odsłoniło wreszcie aliantom ich oblicze, Churchill nazwał to początkiem „zimnej wojny”. Potwierdza to niemiecki historyk, Hans von Krannhals, pisząc o powstaniu Warszawskim: „Tu i nie gdzie indziej rozpoczęła się „Zimna Wojna” między wschodem a zachodem.” Stalin dowiedział się o powstaniu 2 sierpnia o 1.10 po północy od angielskiego Sztabu Generalnego, depesza zawierała prośbę o pomoc. Stalin (weteran przegranej wojny 1920 r), znając plan „Burza” był powstaniem zaskoczony, ale jeszcze tego samego dnia wydał tajny rozkaz marsz. Rokossowskiemu i marsz. Koniewowi , aby natychmiast wstrzymali ofensywę na froncie i zajęli się tylko umacnianiem zdobytych przyczółków. Jednocześnie zaczął taniec pozorów z aliantami. Liczył, że czas rozwiąże sytuacje w Warszawie po jego myśli. Jednak decyzja o wybuchu powstania, zatrzymując ofensywę sowiecką, zdecydowała o tym, ile obszaru niemieckiego zajmą Rosjanie, a ile zachodni alianci (mimo wcześniejszych uzgodnień).
Czy możliwa była inna koncepcja niż zniszczenie powstania i Warszawy, przecież niektórzy Niemcy chcieli wbić „klina” między aliantów i opuszczając Warszawę z jej londyńskim rządem, wrzucić przysłowiowego „szczura” aliantom. W Warszawie powstałby popierany przez zachód rząd, pod nosem Stalina, były takie opinie, ale po zamachu Hitler stwardniał, nie było ochotników aby go o tym przekonać. Polacy przegrali powstanie, ale dali z siebie wszystko, zwycięstwo mogło być tylko w sferze duchowej, moralnej. Tym razem nie było wstydu za Zaleszczyki, za ucieczkę Rządu i Dowództwa. Walczyli do końca, ale nie mogli zwyciężyć. Tak jak w swojej długiej historii, w powstaniach: kościuszkowskim, listopadowym, styczniowym kiedy szanse często nie były większe, wiedzieli o co walczą i za jakie wartości przyjdzie im zginąć. Polska kwadratura koła. W marcu 1945, gen. Gehlen,wybitny znawca wschodniego teatru działań, zakończył przygotowywane dla Himmlera 200 stronicowe opracowanie o organizacji, szkoleniu, taktyce, wywiadzie i łączności Armii Krajowej. Upadające Niemcy chciały uczyć się sztuki oporu od najlepszych.
Wszelkie próby kontaktów z Rosjanami nie przynosiły rezultatów (sowieccy szpiedzy: kpt. Konstanty Kaługin, kpt. Ivan Kołos odmawiali przesyłania depesz do Armii Czerwonej albo przesłane pozostawały bez odpowiedzi). Gen. „Monter” wysłał radiostację z por. „Makiem” do Rosjan, ale kontakt trwał tylko kilka dni. Stalin miał inne plany. Na scenie milionowego miasta miał się rozegrać rozstrzygający akt politycznej polsko- rosyjskiej konfrontacji w celu ostatecznego ustawienia stosunków z rosyjskim molochem. Gen. Okulicki : ”Potrzebny był czyn, który by wstrząsnął sumieniem świata”. Zniszczeniu uległo prawie całe miasto, zginęło ok.200 000 mieszkańców, spłonęły muzea, archiwa i biblioteki. Powstanie paradoksalnie zamiast przeszkodzić, pomogło komunistom z PKWN w przejęciu władzy w Polsce. Stalin dokonał tego przy milczącym przyzwoleniu Londynu i Waszyngtonu. To, że Hitler wykonał mokrą robotę Stalina w Warszawie, nie zmienia imperialistycznego sowieckiego postępowania i tragizmu powstań: berlińskiego 1953, węgierskiego 1956, czy praskiego 1968. Może ta krwawa ofiara warszawska sprawiła, że dlatego nie było powstania w 1956 r w Warszawie i był bezkrwawy sierpień 80?
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/351173-powstanie-warszawskie-jak-szybko-zmieniala-sie-sytuacja-militarna-zamykajac-wczorajsze-i-otwierajac-nowe-polityczne-opcje?strona=2