Czterdzieści lat po śmierci Stanisława Pyjasa, studenta UJ, którego zmasakrowane ciało znaleziono w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie, powstanie jego pomnik – poinformowali na antenie Radia Kraków twórcy Studenckiego Komitetu Solidarności.
Liliana Batko-Sonik, Bronisław Wildstein oraz Bogusław Sonik, w rozmowie z Radiem Kraków wspominali tragiczne wydarzenie śmierci Stanisława Pyjasa, które było bezpośrednią przyczyną utworzenia Studenckiego Komitetu Solidarności.
Opozycjoniści poinformowali, że w 40 rocznicę utworzenia SKS rada miasta nada medal pamiątkowy Cracoviae Merenti. Oprócz tego odbędzie się sesja naukowa na Uniwersytecie Jagiellońskim, jak również prezydent Andrzej Duda otworzy 13 maja w Krakowie skwer Studenckiego Komitetu Solidarność.
Co ważne, twórcy SKS zapowiedzieli, że powstanie pomnik tragicznie zmarłego Stanisława Pyjasa.
W tej chwili dopiero pracujemy nad tym, żeby stworzyć regulamin konkursu, ale już niedługo to ruszy i pomnik stanie na skwerze naprzeciw Żaczka
— powiedział Bronisław Wildstein.
Wspominając tamten okres, Wildstein podkreślił panujące wśród studentów poczucie zagrożenia.
Anonimy, które myśmy dostali w sprawie Staszka, oskarżające go o to, że był kapusiem, pokazały nam dobitnie, że ubecja bardzo dużo wie o naszych, zdawałoby się, poufnych sprawach. Oczywiście one zostały przejaskrawione w tych anonimach, ale brały się z konkretów. To znaczy, że kapusie byli bardzo blisko nas, dziś zresztą dokładnie wiemy, o kogo chodzi
— mówił.
To było już nie do wytrzymania. Tak że od dawna czuliśmy presję i brzydki, cuchnący oddech bezpieki na plecach. Ale wydawało się nam, że nie sposób działać inaczej
— dodała Liliana Sonik.
Wildstein opowiedział także o 7 maja 1977 r., kiedy odnaleziono ciało Pyjasa.
Twarz zmasakrowana, ciężko pobity, po prostu zatłuczony człowiek. Później odbył się pogrzeb Staszka w Gilowicach, ostentacyjnie obstawiany przez bezpiekę. A potem były juwenalia, podczas których nawoływaliśmy do bojkotu, i powołaliśmy Studencki Komitet Solidarności
— mówił.
On nie mógł spaść ze schodów, nie dało się po prostu w to miejsce spaść ze schodów
— dopowiadała Sonik.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czterdzieści lat po śmierci Stanisława Pyjasa, studenta UJ, którego zmasakrowane ciało znaleziono w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie, powstanie jego pomnik – poinformowali na antenie Radia Kraków twórcy Studenckiego Komitetu Solidarności.
Liliana Batko-Sonik, Bronisław Wildstein oraz Bogusław Sonik, w rozmowie z Radiem Kraków wspominali tragiczne wydarzenie śmierci Stanisława Pyjasa, które było bezpośrednią przyczyną utworzenia Studenckiego Komitetu Solidarności.
Opozycjoniści poinformowali, że w 40 rocznicę utworzenia SKS rada miasta nada medal pamiątkowy Cracoviae Merenti. Oprócz tego odbędzie się sesja naukowa na Uniwersytecie Jagiellońskim, jak również prezydent Andrzej Duda otworzy 13 maja w Krakowie skwer Studenckiego Komitetu Solidarność.
Co ważne, twórcy SKS zapowiedzieli, że powstanie pomnik tragicznie zmarłego Stanisława Pyjasa.
W tej chwili dopiero pracujemy nad tym, żeby stworzyć regulamin konkursu, ale już niedługo to ruszy i pomnik stanie na skwerze naprzeciw Żaczka
— powiedział Bronisław Wildstein.
Wspominając tamten okres, Wildstein podkreślił panujące wśród studentów poczucie zagrożenia.
Anonimy, które myśmy dostali w sprawie Staszka, oskarżające go o to, że był kapusiem, pokazały nam dobitnie, że ubecja bardzo dużo wie o naszych, zdawałoby się, poufnych sprawach. Oczywiście one zostały przejaskrawione w tych anonimach, ale brały się z konkretów. To znaczy, że kapusie byli bardzo blisko nas, dziś zresztą dokładnie wiemy, o kogo chodzi
— mówił.
To było już nie do wytrzymania. Tak że od dawna czuliśmy presję i brzydki, cuchnący oddech bezpieki na plecach. Ale wydawało się nam, że nie sposób działać inaczej
— dodała Liliana Sonik.
Wildstein opowiedział także o 7 maja 1977 r., kiedy odnaleziono ciało Pyjasa.
Twarz zmasakrowana, ciężko pobity, po prostu zatłuczony człowiek. Później odbył się pogrzeb Staszka w Gilowicach, ostentacyjnie obstawiany przez bezpiekę. A potem były juwenalia, podczas których nawoływaliśmy do bojkotu, i powołaliśmy Studencki Komitet Solidarności
— mówił.
On nie mógł spaść ze schodów, nie dało się po prostu w to miejsce spaść ze schodów
— dopowiadała Sonik.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/338020-tworcy-sks-po-czterdziestu-latach-od-smierci-stanislawa-pyjasa-w-krakowie-powstanie-jego-pomnik?strona=1