13 maja, o godz. 13:00 - dokładnie w tym terminie odbędzie się w Warszawie odsłonięcie pomnika rotmistrza Witolda Pileckiego. To efekt kilkuletnich starań zapoczątkowanych przez stowarzyszenie Młodzi dla Polski (przy wsparciu marki Red is Bad) jeszcze w sierpniu 2013 roku.

Wszystko rozpoczęło się od akcji… w mediach społecznościowych. Uruchomiony w celu zdobycia poparcia społecznego fanpage „Chcemy pomnika rotmistrza Pileckiego w Warszawie” w krótkim czasie odnotował duże zainteresowanie i tysiące polubień, a sprawą zainteresowały się liczne media. Stowarzyszeniu po długich staraniach udało się uzyskać pozytywne stanowisko ws. budowy pomnika zarówno od przedstawicieli wszystkich klubów radnych w Radzie m.st. Warszawy, jak i od rzecznika prezydent stolicy.

Udało się wybrać lokalizację - w pasie zieleni przy Alei Wojska Polskiego 40, naprzeciwko kamienicy, w której rotmistrz dał się pojmać Niemcom, by udać się z misją do Auschwitz.

Z nadesłanych projektów wybrano ten, który najbardziej przypadł do gustu potomkom i rodzinie rotmistrza.

Bardzo się cieszymy, że doprowadziliśmy do powstania pomnika rtm. Pileckiego w Warszawie - najbardziej cieszy, że udało nam się tego dokonać w atmosferze powszechnego poparcia dla inicjatywy, bez kłótni i sporów. Rotmistrz Pilecki jako jeden z trzech honorowych obywateli Warszawy, odznaczonych tym tytułem pośmiertnie (obok Lecha Kaczyńskiego i Stefana Starzyńskiego), zasługiwał na swój pomnik w stolicy od dawna. Pomnik nie tylko w Warszawie, ale i od Warszawy. Żal jedynie, że o taki sposób uhonorowania rotmistrza musieli upomnieć się dopiero młodzi ludzie, rówieśnicy III Rzeczypospolitej, w niemal ćwierć wieku od jej powstania. Ale może taka nasza rola - naprawiać zaniedbania pokolenia naszych rodziców?

— mówi Mateusz Parys ze stowarzyszenia MdP.

mf