„Byłem przekonany, że postać Pułkownika zasługuje na najszlachetniejszy kruszec” – mówi autor pomnika płk. Kuklińskiego. WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Myślę, że to misja samotna , bohaterska, zwycięska i niezwykle dalekowzroczna…

– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr hab. Tomasz Sobisz, autor zwycięskiego projektu pomnika płk. Kuklińskiego w Gdyni.

Czy Pan wie, że pułkownik Kukliński uwielbiał spacery? Towarzyszyła mu zawsze jego ukochana suka Zula. Nie mógł jej ze sobą zabrać w listopadową noc… Pan tę pasję oddał znakomicie. Jak długo spacerował Pan z Pułkownikiem?

Tomasz Sobisz: Moje spacery z Pułkownikiem rozpoczęły się jeszcze w Gdańsku pod pomnikiem Trzech Krzyży, kiedy Kukliński był w Polsce w 1998 r. …wówczas po raz pierwszy widziałem Pułkownika. Towarzyszyła temu spotkaniu niebywała aura. Drugim wyjątkowym „ spotkaniem” był dzień 11 lutego – data moich urodzin i zarazem data śmierci Kuklińskiego. Następne było związane z konkursem na pomnik Kuklińskiego w Krakowie, w którym brałem udział w 2011. Czwarty spacer to konkurs na pomnik w Gdyni w 2014. Moim pragnieniem jest pospacerować jeszcze „ śladami” Kuklińskiego w Wiązownej, ale wiem, że na tym te spacery się nie zakończą…

Skąd pomysł, by pomnik, odsłonięty 17 września w Gdyni, był z najlepszego dostępnego materiału, z brązu spiżowego?

Byłem przekonany i utwierdzam się w tym przekonaniu, iż postać Pułkownika i jego czyny, jego samotna, zwycięska misja, zasługują na najszlachetniejszy kruszec.

Kukliński uwieczniony przez Pana jest w ubraniu cywilnym. Dlatego by nie wywoływać niepotrzebnych konfliktów z byłymi oficerami wojska, którzy uważają, że pułkownik mundur zdradził?

Projekty konkursowe (a powstały trzy) były mocno zróżnicowane i ukazywały Pułkownika w różnych czasach. Jeden z projektów przedstawiał Kuklińskiego z czasów służby. Był to projekt postaci bardzo dynamicznej: w płaszczu wojskowym, z teczką pełną dokumentów. Projekt zakładał celowe osadzenie postaci z atrybutami z epoki, w jakiej przyszło mu toczyć swą nierówną walkę oraz zakładał ukazanie pełnego kontekstu historycznego. Wybrano do realizacji inny projekt, który w etapie pokonkursowym został dookreślony formalnie, czego efektem jest realizacja pomnikowa w centrum Gdyni.

Co Pan myśli o misji Pułkownika Ryszarda Jerzego Kuklińskiego?

Myślę, że to misja samotna , bohaterska, zwycięska i niezwykle dalekowzroczna…

Zgodził się Pan, mimo licznych obowiązków w Gdańsku, od razu na uczestnictwo 7 listopada w uroczystościach pod Warszawą i obecność w Ogólnopolskiej Konferencji Pomnik Symboliczny Pułkownik Kukliński-zwycięska misja. Co zdecydowało, aby potwierdzić zaproszenie?

Przez ostatni rok pracowałem nad pomnikiem Kuklińskiego i dość mocno związałem się z osobą Pułkownika. Realizacja pomnikowa w Gdyni nasycona jest ogromem emocji i treści. Myślę, że Konferencja ukaże mi misję Pułkownika z innej perspektywy, pozwoli mi otrzeć się o „Jego miejsca” i poznać Jego przyjaciół: Barbarę, Romana Barszczów i kapitana Leona Barszcza ps. „Buk” – r. 23!

Zgodzi się Pan zasiąść w Jury Międzynarodowego Konkursu im. pułkownika Ryszarda Jerzego Kuklińskiego? Widzi Pan sens takiego przedsięwzięcia? Znajdą się fundatorzy nagrody dla artystów z całego świata?

Jestem przekonany, że fundatorzy szczodrze będą wspierali ideę konkursu, ponieważ jego zamysł jest niezwykle sensowny i potrzebny, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Jeśli rzeźbiarskie spojrzenie i obecność w zaszczytnym gronie jurorów jest uzasadniona, to chętnie będę wspierał ten Konkurs, aby finalnie wybrać współczesne dzieło, które, w interesujący i głęboki sposób, zdefiniuje postać wielkiego patrioty: samotnego i pokornego żołnierza, służącego Ojczyźnie z niezwykłą determinacją.

Rozmawiała Małgorzata Kupiszewska

CZYTAJ TAKŻE: Ogólnopolska Konferencja - Pomnik Symboliczny: „Pułkownik Kukliński - zwycięska misja”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych