Jeśli chcemy mieć na choince i do zjedzenia piękne i smaczne pierniczki to:
1.nie należy zmieniać proporcji w przepisie. U mnie znalazło się po prostu grono krytyków kulinarnych. Próbowali ciasta na każdym etapie, Niektórzy wykazali się taką determinacją, że sprawdzali nawet smak mąki.
2.nie należy zapraszać na robienie pierniczków przyjaciół owych krytyków W ich towarzystwie zwiększa się drastycznie czas dyskusji i przepychanek przy zdawałoby się prostym zajęciu jakim jest wałkowanie i wycinanie pierniczków.
3.nie należy ani na chwilę zostawiać towarzystwa samego. Jeśli zrobisz inaczej do piekarnika trafić mogą nieforemne gnioty będące w zamierzeniu sztuką abstrakcyjną a część pierniczków (duża część) ulec może zwęgleniu.
4.nie należy towarzystwu udostępniać lukru, posypek i cukrowych perełek. Pierniczki są polukrowane i owszem, a wraz z nimi stół, krzesła, podłoga, buzie i włosy wykonawców. Duża część materiału jest porządnie zabezpieczona - w żołądkach twórców.
5.nie należy mieć synów. Chłopcy po swoich zajęciach, ogarnięci głodem nie do zniesienia zaczynają podjadać gotowe pierniczki- do samego końca...do ostatniego...
I już należy zabrać się za ponowne ich przygotowywanie. Mam szansę nie popełnić poprzednich błędów i jednocześnie świadomość, że ich nie uniknę.
Justyna Walczak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/87726-jak-nie-nalezy-robic-pierniczkow