Choroba Agnieszki Kotulanki powoduje, że Tomasz Stockinger, który w serialu "Klan" wciela się w rolę jej męża Pawła Lubicza, nie ma zbyt dużo pracy. Nieobecność aktorki daje się zresztą we znaki całej serialowej ekipie.
Nie mam dużo scen. Mam ich stosunkowo mało, zdecydowanie mniej w porównaniu z tym, co kiedyś. Scenarzyści muszą teraz wpaść na pomysł co dalej, bo póki Kotulanka nie wróci na plan albo nie rozwiążą jej wątku, to mój bohater jest trochę przyblokowany. Trudno mu na razie normalnie funkcjonować, gdy gdzieś w USA umiera jego żona
-żali się Stockinger w rozmowie z "Faktem".
Aktor ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości jego sytuacja się poprawi.
Mam nadzieję, że będę miał nowy wątek, bo to moje podstawowe miejsce pracy. Na razie nie wiadomo co dalej, bo ja nie wiem co się z Kotulanką dzieje
-dodaje.
Stockinger za każdy dzień zdjęciowy dostaje około trzech tysięcy złotych.
Jeśli liczba dni pracy zmniejszyła się choćby o trzy, to z jego konta znika już aż 9 tysięcy złotych
-podlicza gazeta.
Życie pisze własne scenariusze. Czy serialowe małżeństwo przetrwa realne kłopoty grających je aktorów?
BR/fakt.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/81101-stockinger-przyblokowany