Choć Karolina Korwin-Piotrowska słynie z ciętego pióra i krytycznej opinii o celebrytach, tym razem stanęła w obronie Anny Przybylskiej, która wytoczyła wojnę paparazzim.
Piękna aktorka, która w ostatnim czasie boryka się z problemami zdrowotnymi, postanowiła nagrywać telefonem komórkowych fotoreporterów nie dających jej spokoju i publikować ich podobizny na portalach społecznościowych. Teraz może mieć z tego powodu problemy z prawem.
Zdaniem Karoliny Korwin-Piotrowskiej walka Przybylskiej o prawo do prywatności nie powinna dziwić.
Przeraża to, że prawo staje po stronie paparazzich, którzy mogą, jeśli im się zechce, pozwać ją do sądu za bezprawne upublicznianie wizerunku -
pisze w tygodniku "Wprost" Korwin-Piotrowska.
Zdaniem dziennikarki emocje Przybylskiej schodzą na dalszy plan w obliczu pragnienia zdobycia "gorącego materiału" przez fotoreporterów i dziennikarzy.
Jest dla nich "ryjem", niczym więcej. Ona sama może zrobić niewiele, bo jest osobą publiczną. Przez lata celebryci przesuwali granicę prywatności. Może walka Przybylskiej o szacunek się uda, ale pamiętajmy, że wtedy kiedy ona broni swojego terytorium, jej koleżanki ustawiają się z rodziną z paparazzi, aby zareklamować klinikę, wózek czy pieluchy -
zauważa Korwin-Piotrowska.
Nie sposób odmówić jej racji. Czyżby casus Maciej Stuhra nie był odosobniony? Wiele na to wskazuje.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/75975-korwin-piotrowska-broni-przybylskiej