Aktor Adam Woronowicz znany jest z różnych ról. Grał już ubeka, seryjnego mordercę, ale też księdza Dziwisza, bł. Jerzego Popiełuszkę i – tak jak w najnowszym filmie Michała Kondrata – ojca Maksymiliana Kolbego. W wywiadzie dla „Niedzieli” aktor przyznaje, że choć gra postacie zarówno skrajnie złe, jak i wyniesione na ołtarze, nie odczuwa z tego powodu dysonansu.
Te wszystkie postacie łączy słowo: człowiek. Staram się go pokazać w dramatycznej sytuacji. Często są to ludzie na samym dnie człowieczeństwa. Maksymilian pokazuje nam, że człowiek może znaleźć się na samym dnie nieludzkiego piekła i jednocześnie doświadczać wyjątkowej obecności Pana Boga (…) Tytułowe „Dwie korony” oznaczają zresztą czystość i męczeństwo
—mówi Adam Woronowicz.
Jak podkreśla, pamięć o świętych jest istotna, by budować ducha narodu i umacniać wiarę. Dodał, że zarówno ksiądz Jerzy, jak i ojciec Maksymilian, są mu bliskimi postaciami. Obaj byli męczennikami największych totalitaryzmów XX wieku – nazizmu i komunizmu. Woronowicz mówi też między innymi o wielkiej roli ojca Maksymiliana w zawierzaniu się Niepokalanej kolejnych pokoleń.
Pragnieniem o. Kolbego było zdobywanie świata dla Niepokalanej, a więc jego życie i śmierć w obozie koncentracyjnym w Auschwitz – Birkenau okazały się opatrznościowe. Prymas Wyszyński zawierza Polskę Maryi, a Jan Paweł II zawierza jej Rosję i cały świat. (…) Być może to uratowało nasz cały świat (…) Stacje telewizyjne z całego świata transmitowały pielgrzymkę papieża Franciszka do obozu Auschwitz. Wszyscy widzieli, jak Ojciec Święty modli się w celi głodowej św. Maksymiliana. (…) Liczę na to, że o św. Maksymilianie i o jego świadectwie usłyszał teraz cały świat
—zaznaczył aktor.
Adam Woronowicz podkreślił też, że wiele dowiedział się o ojcu Maksymilianie podczas przygotowań do roli. Swoją dotychczasową wiedzę na temat świętego ograniczał do jego zdjęcia, na którym widnieje w obozowym pasiaku.
To był człowiek, który bardzo mocno wykraczał poza swój czas i ówczesne schematy. (…) W filmie pokazujemy, jak o. Maksymilian jedzie do Japonii bez znajomości tego egzotycznego języka i zabezpieczenia finansowego, a już miesiąc po przyjeździe wydaje po japońsku „Rycerza Niepokalanej”, który zresztą ukazuje się do dnia dzisiejszego. (…) Gdy człowiek potrafi w ekstremalnych warunkach włączyć swoje cierpienie w Ofiarę Chrystusa, to wówczas ten świat staje się lepszy. Dzięki takim ludziom wygrywa dobro i ten świat może przetrwać
—dodaje na końcu wywiadu aktor.
Po raz pierwszy film „Dwie korony” został zaprezentowany publicznie w maju podczas 70’ Festiwalu Filmowego w Cannes. Premierowy pokaz miał miejsce 9 października w kinie w warszawskich Złotych Tarasach.
mk/”Niedziela”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/362001-adam-woronowicz-odtworca-roli-o-kolbego-nie-jestem-swietym-aktorem-gram-postacie-skrajnie-zle-jak-i-wyniesione-na-oltarze