Aktor Robert Gonera spędził z dziećmi miłe wakacje nad Bałtykiem. Z uśmiechem na ustach mówi, że to był cudowny wyjazd. Gonera jak widać potrafi docenić polskie morze i nie jest tak zmanierowany jak Beata Tadla i Agata Młynarska, którym przeszkadzają śmieci i pijani Kiepscy, oczywiście beneficjenci programu 500 plus.
Roberta Gonerę los ostatnie lata nie oszczędzał. Ten świetny aktor po odejściu w 2006 roku z serialu „M jak miłość” przeszedł załamanie nerwowe. Rozwiódł się z żoną, został bez środków do życia. Otarł się nawet o bezdomność, gdyż zostawił mieszkanie matce swoich dzieci. W przypływie rozpaczy szukał pracy fizycznej. Na szczęście zła passa minęła. Gonera powoli odbija się od dna. Dowodem na to jest fakt, że spędził urlop z synami. Wcześniej nie było go stać na wyjazd. Aktor pojawił się w Dzień Dobry TVN i opowiedział o swoich wakacjach, które spędził nad Bałtykiem z dwoma synami. Wbrew temu co opowiadały zbulwersowane Młynarska i Tadla, Gonera był Bałtykiem zachwycony.
Mamy za sobą tydzień nad polskim morzem, idealnie się wstrzeliliśmy, nie było sinicy więc woda była fantastyczna, pogoda znakomita, nie wychodziliśmy z wody. Dojeżdżaliśmy do morza na rowerach przez piękny las nadmorski, jesteśmy spełnieni
– powiedział.
Jak widać są takie miejsca nad Bałtykiem, gdzie nie ma wysypiska puszek i butelek po piwie, które skwapliwie tropi Beata Tadla, fotografuje i wrzuca na swojego Instagrama. Nie ma też samych państwa Kiepskich i facetów w gastronomicznej ciąży co zauważyła Agata Młynarska.
Zobacz też: Beata Tadla podlizuje się „Newsweekowi” i tropi Hunów nad Bałtykiem
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/304901-a-jednak-nie-ma-najazdu-pijanych-hunow-robert-gonera-chwali-wakacje-nad-polskim-morzem