Sienkiewicz tłumaczy się ze zwrotki o „dobrej zmianie” w Opolu: „Jako błazen będę z tego szydził przy każdej okazji”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Celem mojego żartu na estradzie amfiteatru opolskiego było wytknięcie obecnego w mediach i nasilającego się od około roku języka manipulacji i agresji

– tłumaczy się Kuba Sienkiewicz na Facebooku.

Podczas festiwalu w Opolu muzyk wykonał dodatkową zwrotkę hitu „Kiler”, w której wydrwił „dobrą zmianę”. Szybko stał się dzięki temu bohaterem „Gazety Wyborczej”.

Czytaj więcej: Kuba Sienkiewicz prowokuje w Opolu. Dodatkowa zwrotka „Kilera” o… dobrej zmianie i lepszym sorcie. WIDEO

Teraz Kuba Sienkiewicz dziękuje wszystkim za „sympatyczne reakcje” na jego „wygłup w Opolu”.

Bardzo mnie to wspiera i pomaga. Wiem, że nie muszę tego tłumaczyć, bo wszyscy, którzy znają choć trochę mój styl działania, czują, o co tu chodzi. Jednak dla uporządkowania sprawy piszę, co następuje

– można przeczytać na profilu artysty.

Po czym Sienkiewicz przechodzi do napiętnowania obecnego w mediach „od około roku języka manipulacji i agresji”.

Słowa i wyrażenia takie jak „ruina”, „wyklęty”, „dobra zmiana”, „sort”, „kategoria”, „wstawanie z kolan” pojawiają się w kontekście obraźliwym dla wielu Polaków i w celach kłamliwych. Jako błazen (bo tym się zajmuję) będę z tego szydził przy każdej okazji

– zapowiada.

Szczególnie dużo miejsca poświęca „łukowi triumfalnemu”, który również znalazł się w jego piosence.

Kończący moją opolską wyliczankę „łuk tryumfalny” to aluzja do czekającej nas prawdopodobnie fali pomników. Nie lubię tej mody. Bardziej podoba mi się zbiorowa siła wewnętrzna i pamięć historyczna bez takiej pompy. Warto honorować tych, którzy o naszej wschodniej historii nauczali w warunkach opresyjności PRL, poświęcając swoje życie osobiste. Wielu z nich żyje i nie mają się najlepiej

– kończy wokalista.

Gdzie Kuba Sienkiewicz i wszyscy jemu podobni artyści oburzający się na „dobrą zmianę” byli, gdy Platforma Obywatelska swoim „językiem miłości” dzieliła Polaków i stygmatyzowała całe grupy społeczne? I od kiedy to słowo „wyklęty”, używane w kontekście bohaterów antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, jest obraźliwe? Trudno nie odnieść wrażenia, że lider Elektrycznych Gitar swoimi niezdarnymi tłumaczeniami jeszcze bardziej się pogrąża, także – a może przede wszystkim - w oczach wielu swoich fanów.

bzm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych