Mozil skarży się na krytykę kierowaną pod jego adresem: Znajdują się tacy, którzy robią ze mnie anty-Polaka, złego katolika

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. YouTube
fot. YouTube

Znajdują się tacy, którzy z jakiegoś nieznanego mi powodu, robią ze mnie anty-Polaka, gorszego Polaka, złego katolika. A powtarzam – kocham swój kraj, czuję się Polakiem i wierzę w Boga — mówi w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Czesław Mozil.

Muzyk w rozmowie z portalem tłumaczy się z jego częstych negatywnych opinii kierowanych pod adresem Polski i Polaków. Uważa, że „prawdziwy Polak” uwielbia narzekać.

Problem polega na tym, że jako emigrant wychowany w Danii, nie mam prawa narzekać na Polskę, bo to natychmiast spotyka się z agresją i buntem. I nie pomaga fakt, że mam obywatelstwo polskie i deklaruję pełną przynależność do tego kraju

— twierdzi.

Mozil odniósł się także do reakcji na jego piosenkę „Nienawidzę cię Polsko”. Uważa, że odbiorcy nie zrozumieli jej przesłania, tylko ocenili utwór po samym tytule.

Piosenka jest o tęsknocie do kraju, o żalu i o poszukiwaniu swoich korzeni, ale została odebrana bardzo opacznie. Ludzie myśleli, ze naśmiewam się z kraju i rodaków. Było mi bardzo przykro z tego powodu, bo nie jestem głosem wszystkich emigrantów, tylko chciałem opowiedzieć swoją historię

— żali się.

Jego zdaniem Polacy, niezależnie od ich kompetencji, starają się być ekspertami w każdej dziedzinie.

Wszyscy znają się na wszystkim – na sporcie, na medycynie, na polityce. Nasz kraj składa się z samych mądrych ludzi. A ostatnio wszyscy jesteśmy ekspertami od tematu uchodźców, islamu i Bliskiego Wschodu.

Sam swoje wypowiedzi dotyczące imigrantów, których w ostatnich czasach nie brakowało, tłumaczy tym, że są to tematy mu bliskie ze względu na jego doświadczenia.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mozil odkrył, dlaczego Polacy nie chcą uchodźców: „Propaganda Państwa Islamskiego się udała”

Lemingoza w najczystszej postaci! Mozil: „Bardziej od muzułmanina boję się polskich radykałów”

Mozil znowu opluwa Polaków! „Jesteśmy hipokrytami, przecież sami emigrujemy za chlebem”

Dlatego tak mnie irytuje, kiedy ludzie uznawani za opiniotwórczych, jak dziennikarze czy politycy, wygłaszają zdania, a niekiedy całe mowy, na tematy, o których wiedzą mniej niż przeciętny Kowalski, jednocześnie uzurpując sobie prawo do bycia ekspertem w niemal każdej dziedzinie. I w zależności od tego, jaki kanał TV włączysz, taką otrzymasz opinię, a każda z nich pochodzi od eksperta. Można od tego zwariować

— przekonuje.

Mozil przyznaje też, że nie obawia się rządów Prawa i Sprawiedliwości. Twierdzi, że „będzie to dobry i kreatywny czas dla polskiej kultury”.

Choćby dlatego, że ludzie będą mieli tak dość polityki, że będą uciekać na koncerty i w książki

— uszczypliwie komentuje.

lap/wp.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych