Nie uważam, żebym kogoś obraził. Dziennikarze wybrali najbardziej efektowne zdanie, wyrwali je z kontekstu i zmalowali cały problem
— stwierdził Bogusław Linda, krytykowany za nazwanie Łodzi „miastem wymarłym, miastem meneli”.
Wypowiedź znanego aktora sprzed kilku dni bardzo uraziła łodzian.
W piątek aktor tłumaczył dziennikarzom, o co tak naprawdę mu chodziło. Uważa, że „nie ma za co przepraszać”.
Chciałem tylko powiedzieć, że żal mi ludzi, którzy stracili pracę z powodu upadku łódzkiej wytwórni filmowej. Że nie ma już kultury w Łodzi i to mnie boli
— wyjaśnił Linda.
Podkreślił równocześnie, że jest bardzo związany z Łodzią, co tłumaczy jego mocne słowa pod adresem tego miasta.
Spędziłem tu pół wieku. Kocham to miasto tak samo jak wy, dlatego boli mnie upadek Łodzi Filmowej
— przekonywał.
Zarzucił mediom, że „specjalizują się w wyrywaniu zdań z kontekstu”.
Czemu media milczały, kiedy były plany przerobienia wytwórni filmowej na zakład pogrzebowy?
— pytał Bogusław Linda.
bzm/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/270259-linda-tlumaczy-sie-ze-slow-o-lodzi-to-zdanie-zostalo-wyjete-z-kontekstu