"Pewny siebie mimo sporych braków wiedzy". Koledzy z pracy nie mają dobrego zdania o Kuźniarze

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

O tym, że jest nielubiany przez internautów i wielu telewidzów wiadomo nie od dziś. Okazuje się, że za Kuźniarem nie przepadają, mówić delikatnie, byli i obecni znajomi z pracy.

Jego opowieść o cwaniackich „zakupach” w Walmarcie najwyraźniej przelała czarę goryczy i jego znajomi mówią otwarcie, że jest np. zarozumiały.

Skąpy jak Kuźniar. Krytykuje rodaków, a sam daje popis niewiarygodnego cwaniactwa

Miał coś, czego mu można pozazdrościć. Absolutny brak pokory. Bardzo pewny siebie mimo sporych braków wiedzy. Raz słuchacz na antenie spuentował swoją opowieść retorycznym pytaniem w rodzaju: ‘I co by na to powiedział ksiądz Tischner?’, a Kuźniar odparł: ‘To zapytamy księdza Tischnera’, chociaż ksiądz już nie żył. Takich braków było więcej. Może taka bylejakość wkrada się do dziennikarstwa, że nie trzeba mieć wiedzy, wystarczy, że jestem fajny i się potrafię odszczeknąć?

—opowiada w rozmowie z „Newsweekiem” była koleżanka z pracy gwiazdora TVN24.

To nie wszystko! Dziennikarze z Radia Zet, gdzie Kuźniar pracował przed tym gdy został prezenterem TVN 24, wspominają, jak przed każdym dyżurem czyścił po swoich kolegach, dezynfekującym płynem, klawiaturę, biurko i monitor. Jednorazowe ręczniki, które służyły mu do wycierania stanowiska pracy, do dziś w redakcji nazywane są „kuźniarówkami”.

Znajoma Kuźniara z radiowej „Trójki” wspomina jego pedanterię.

Raz mnie zaprosił do domu, szykował kolację. Kuchnia była wylizana do czysta, jak coś kapnęło, natychmiast wycierał to szmatką, wszystko wymuskane, czyściutkie. Pomyślałam: „Jakie to szczęście, że to nie randka”.

Niektórzy z jego znajomych przyznają, że ciężko pracuje się z takim szczególarzem i pedantem.

Sam Kuźniar nie przejmuje się nieprzychylnymi komentarzami na swój temat ani internetowymi hejterami. Wstaje i wie wszystko, więc jest przekonany, że niechęć do niego bierze się z:

z głupoty, polskości, prawdy, która ich boli.

Broni się przez atak? Jeśli tak wiele osób daje do zrozumienia, że Kuźniar przekracza granice tego, co wypada, a co nie osobom popularnym, to może dziennikarz mógłby się nad sobą zastanowić zamiast wmawiać wszystkim zbiorowy obłęd.

ann/”Newsweek”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych