Nergal stroi się w piórka gołąbka pokoju: "Kiedy spotykam się z agresją, to czuję, że coś jest nie tak"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Gdyby nie świadomość, kim jest Adam Darski, na podstawie jego ostatnich wypowiedzi można by sądzić, że ma się do czynienia z gołąbkiem pokoju, którego źli ludzie ciągają po sądach.

Satanista, który na koncertach drze Biblię i rzuca nią w publicznośc ze słowami „żryjcie to g…no”, a w swoich piosenkach wychwala morderców św. Wojciecha, twierdzi, że proces o obrazę uczuć religijnych bardzo go zdołował, a on sam nie lubi agresji.

Czytaj także: Nergal, który zbezcześcił Biblię, pozostanie bezkarny. Sąd oddalił kasację od wyroku uniewinniającego

To było bardzo dołujące, męczące i już mi się nie chciało. Niejednokrotnie używałem tej metafory, że to miało taki kafkowski charakter, gdzieś muszę jeździć, ktoś czegoś ode mnie chce, a ja nie czuję, że złamałem prawo

— żali się w wywiadzie dla Newseria.pl.

Twierdzi, że w ciągu trwania procesu otrzymał wiele wsparcia od katolików - oczywiście od tych, którzy odznaczają się „zdrowym rozsądkiem”. W tym miejscu warto przypomnieć, że Nergal swego czasu chwalił się zdjęciem z ks. Bonieckim, więc raczej nie zmyśla.

Czytaj więcej: Wrażliwiec Nergal chwali się swoją książką i spotkaniem z ks. Bonieckim. „Zaskoczył mnie, prosząc o dedykację”

Takim oświeconym katolikom Nergal może podać rękę, może z nimi podyskutować, bo nie obrażają się z „byle powodu”.

Darski, który otworzył salon kosmetyczny, gdzie można sobie podstrzyc brodę, kreuje się też na znawcę kanonów męskości. Według niego facet musi być przede wszystkim męski w środku.

Ponadczasowy w tej kwestii jest tylko stan umysłu i cnoty, które charakteryzują męskość

— stwierdza filozoficznie w rozmowie z dziennik.pl.

O jakież to „cnoty” chodzi? Na pewno nie o te wyniesione z „typowego patriarchalnego domu”, bo - jak podkreśla Negral - on w takim się nie wychowywał. Zdecydowanie bliżej mu do ideologii gender, której kibicuje.

Ale z agresywnymi feministkami nie jest mu po drodze.

Kiedy więc spotykam się z jakąkolwiek agresją, a feministki bywają agresywne, to czuję, że coś jest nie tak

— wyznaje.

Ja mam bardzo elastyczne i liberalne podejście do świata. Nie mam problemu z żadnymi mniejszościami

— dodaje.

Z mniejszościami może i nie. Ale obrażanie uczuć religijnych Polaków świadczy o tym, że Darski ma poważny problem z szacunkiem do katolickiej większości. Szkoda, że jego zdroworozsądkowi przyjaciele mu tego nie wytłumaczyli. Więc może przynajmniej ostatni proces go czegoś nauczył?

bzm/newseria.pl/dziennik.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych