Stanisław Terlecki uciekł z odwyku. Legendarny piłkarz wrócił do nałogu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wSumie.pl/Super Express
fot. wSumie.pl/Super Express

Były reprezentant Polski trafił niedawno na odwyk alkoholowy do pruszkowskiego szpitala w Tworkach. Stanisław Terlecki od lat zmagał się z uzależnieniem od leków i alkoholu. Ma też poważne problemy osobiste.

CZYTAJWNIEŻ:Stanisław Terlecki wylądował w Tworkach. Były piłkarz na odwyku

Wydał już wszystkie pieniądze, które zarobił w czasie swojej bogatej kariery sportowej. Do tej pory mieszkał ze swoją schorowaną matką, emerytką. Żyli z jej małej emerytury, dzieląc dwupokojowe mieszkanie w podwarszawskim Pruszkowie. Terlecki postanowił je sprzedać, bo wraz z mamą nie byli stanie go utrzymać. Pieniądze z transakcji trafiły jednak na konto jego syna, Macieja.

Pani Terlecka mieszka teraz w mniejszym lokum w Pruszkowie, a Stanisław Terlecki udał się na leczenie odwykowe do szpitala w Tworkach. Okazało się jednak, że tak naprawdę nie chce się leczyć i opuścił odwyk. Piłkarz wrócił nie tylko do matki, wrócił też do nałogu.

W rozmowie z Super Expressem opowiada co teraz się z nim dzieje:

Tak, uciekłem z odwyku. Obawiałem się, że coś złego może się stać mojej mamie. Chciałem ją chronić. No i wróciłem do picia. Alkoholik na zawsze zostanie alkoholikiem. Siedzimy sobie teraz spokojnie z mamą w domu. Ogarniam bałagan w nowym mieszkaniu.

— mówi były piłkarz ŁKS-u Łódź i New York Cosmos

CZYTAJWNIEŻ:Terlecki: „Jestem alkoholikiem i lekomanem”. Były piłkarz o swoim upadku

Stanisław Terlecki od zawsze stanowił „wyjątkowy przypadek” polskiej piłki. Pochodzący z inteligenckiej rodziny, absolwent historii, nigdy nie był typem spokojnego piłkarza. Podczas słynnej afery na Okęciu, bronił bramkarza Wojciecha Młynarczyka, który na zbiórkę kadry przyszedł pijany. Terlecki nie przyznał się do winy i od tej pory nie wrócił do gry w reprezentacji kraju. W książce Krzysztof Stanowskiego „Spalony”, inny słynny piłkarz Andrzej Iwan mówił też, że Terlecki był antykomunistą, który nie bał się okazywać swojego stosunku do „władzy ludowej”.

Przez wiele lat Terlecki cieszył swoją grą kibiców. Odnosił sukcesy nie tylko w barwach polskich zespołów, ale też grając dla słynnego New York Cosmos.

se.pl/tk

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych