Zbigniew Wodecki broni wybryku lidera Lady Pank. Uważa, że zespołowi należy się wypłata!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Legendarny polski muzyk i piosenkarz nie widzi nic złego w zachowaniu Janusza Panasewicza na niedawnym koncercie w Tarnobrzegu.

Zbigniew Wodecki uważa, że występowanie na koncertach pod wpływem alkoholu, to na polskiej scenie muzycznej standard. Szczególnie tyczy się to zespołów rockowych.

Nie powinno się rozdmuchiwać wielkiej afery. Zespół The Rolling Stones wyczyniał numery, które wołały o pomstę do nieba, a jakoś dalej funkcjonuje jako ikona gatunku

— mówi piosenkarz w rozmowie z „Faktem”.

Zdaniem Zbigniewa Wodeckiego Lady Pank powinien dostać pieniądze za występ od miasta.

Lady Pank grają już od tylu lat, że faktycznie mogą czasem potrzebować się czymś podkręcić, żeby koncert miał moc. Zresztą co tu dużo gadać – to jest rock and roll! Gdyby pojechać na jakikolwiek festiwal rockowy i badać alkomatem zespoły, to okazałoby się, że z całego składu trzeźwy jest tylko kierowca. Zapłata się Lady Pank należy

— twierdzi artysta.

Podobnie wypowiada się Michał Wiśniewski.

Znam Panasa i Janka, i żeby była jasność, uważam, że jak idziesz na Lady Pank, to oczekujesz ‘sex, drugs and rock’n’roll’. To nie Ich Troje!

— powiedział serwisowi interia.pl wokalista, który przyznał się, że na scenę także wchodził pod wpływem alkoholu.

Czytaj również: Prezydent nie zapłaci za skandaliczny występ Lady Pank

Lider Lady Pank przeprasza za „niedyspozycję” podczas koncertu: „Tym razem zawiodłem, choć nie miałem takich intencji”

Frontman Lady Pank nie w formie podczas koncertu. Fani są oburzeni jego zachowaniem

MG/Fakt

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych