Donieśli o rzekomym rozpadzie związku Anity Lipnickiej. Piosenkarka: "Pewnie taśmy z nagraniami też mają"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook/oficjalny profil Anity Lipnickiej
Fot. Facebook/oficjalny profil Anity Lipnickiej

Kolejna wpadka znanego tabloidu. „Fakt” podał, że John Porter rozstał się z byłą wokalistką Varius Manx.

Podobno to brak namiętności w małżeństwie sprawił, że Lipnicka wdawała się w miłostki, choćby podczas tras koncertowych. Na wieść o nich Porter mógł podjąć tylko jedną decyzję – że to już koniec

— napisał tabloid powołując się na „osobę z otoczenia artystów”.

Co ciekawe, tabloid doniósł, że para dalej mieszka razem w tym samym mieszkaniu. Wszystko podobno dla dobra dziecka - córki Poli (8 l.).

Nadal ze sobą pracują i żyją w zgodzie, troszcząc się o Polę. Nie drą kotów. Szczęścia w miłości szukają jednak gdzie indziej

— zdradził informator „Faktu”.

Doniesie o rozstaniu skomentowała już Anita Lipnicka, która go jednak nie potwierdza.

Dziś dowiedzieliśmy się z Johnem z internetu, że nie jesteśmy już razem. Jaka szkoda…. Akurat wykupiliśmy sobie fajne wakacje i nie wiemy co robić – jechać, nie jechać? Cholera jasna. Tak głupio planować cokolwiek, gdy człowiek nie wie na czym stoi. I jak to wszystko dziecku wytłumaczyć? Że mama z tatą śpią w jednym łóżku, a tu prasa donosi, że się rozstali. Może twórcy radosnego newsa coś podpowiedzą, jak w tej sytuacji się zachować? W końcu znają odpowiedź na każde pytanie. Pewnie taśmy z nagraniami też mają. Chętnie byśmy posłuchali, co u nas słychać. Z niecierpliwością czekamy na rozwój wydarzeń. Ależ to życie jest porywające!!! Miłego dnia wszystkim Anita

— napisała piosenkarka na Facebooku.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza wpadka „Faktu”. Wcześniej gazeta poinformowała o śmierci Wojciecha Jaruzelskiego, która nastąpiła jednak jedenaście dni później. Podobno ta „wtopa” pośrednio przyczyniła się do zmiany redaktora naczelnego tabloidu. Potem był błąd z imieniem. Jarosław Kaczyński, który trafił do szpitala na badania, został przechrzczony na śp. Lecha.

Wcześniej „Fakt” pomylił się w sprawie włamania do domu Tomasza Stockingera, pisząc, że złodziej okradł rzeczy po śp. żonie Karola Strasburgera. Była także wpadka z Wiktorem Zborowskim, który do szpitala trafił, nie z powodu wody w płucach, a wody w kolanie!

MG/Fakt/Facebook

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych