Grażyna Szapołowska (60 l.) ponosi konsekwencje skandalu w Teatrze Narodowym, który zakończył się jej dyscyplinarnym zwolnieniem. Nie dość, że nie dostaje nowych ról, to jeszcze odwróciła się od niej część środowiska aktorskiego. Z kryzysu pomaga jej wyjść córka.
W 2011 r. Szapołowska zamiast do Teatru Narodowego, gdzie miała zagrać w spektaklu, udała się do emitowanego na żywo muzycznego show w telewizji publicznej. W efekcie przedstawienie zostało odwołane, a jej ówczesny szef Jan Englert musiał świecić oczami przed przybyłą do teatru publicznością.
W następstwie tego incydentu aktorka w trybie dyscyplinarnym straciła posadę w Teatrze Narodowym. Nie pomógł jej nawet proces, jaki wytoczyła swojemu byłemu pracodawcy, w którym domagała się przywrócenia do pracy.
Dla gwiazdy filmów Krzysztofa Kieślowskiego nastały ciężkie czasy. Jak donosi tygodnik „Świat&Ludzie”, odwróciła się od niej część środowiska aktorskiego, co odczuła bardzo dotkliwie. Brak ról próbowała sobie zrekompensować pracą w domu i ogrodzie, ale to nie dawało jej satysfakcji.
Jednak niebawem Szapołowska powróci na plan filmowy. Zagra w filmie swojej córki, Katarzyny Jungowskiej (35 l.), którego produkcją zajmuje się Eryk Stępniewski - wieloletni partner Katarzyny.
Oby tylko, w czasie kręcenia filmu, aktorka znów nie dostała zaproszenia do jakiegoś telewizyjnego show …
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/102279-zatrudni-ja-corka