Karolina Korwin-Piotrowska skrytykowała Honoratę "Honey" Skarbek, że reklamuje swoją osobę mówiąc o śmiertelnej chorobie. Oberwało się także Karolinie Szostak, uczestniczce "Tańca z gwiazdami". Słowa dziennikarki bardzo nie spodobały się Dodzie, która broni młodszej koleżanki po fachu
W show-biznesie lans może być różny. Na bogatego narzeczonego, skandal, sztuczny biust, nowe usta albo brak bielizny. Coraz większą popularność zdobywa ryzykowny, a właściwie głupi lans na chorobę - w celu osiągnięcia sławy i głębokich emocji u odbiorców opowiada się o chorobie. W ostatnich dniach lans ten uprawiają szafiarko-piosenkarka Honey, która obwieściła, że chorowała na białaczkę i może umrzeć, oraz Karolina Szostak, która lansuje się na przebytą śmierć kliniczną. Jestem perwersyjna, czekam na lans na grzybicy stóp i długotrwałym zatwardzeniu -
pisze ostro Korwin Piotrowska w swoim felietonie we "Wprost".
Kpiny dziennikarki zabolały Dodę, która już miała do czynienia z białaczką. Przypomnijmy, że na tę straszną chorobę zachorował jej były partner Nergal.
Czy Karolina Korwin Piotrowska kiedykolwiek zrobiła coś dla potrzebujących?Dlaczego uzurpuje sobie na łamach prasy prawo do niszczenia u innych chęci pomocy? Jak mamy uświadamiać ZDROWYCH ludzi jak ważne jest bycie DAWCĄ SZPIKU i jak strasznie trudna jest walka z BIAŁACZKĄ ,skoro w mediach daje się głos "dziennikarce" ,która porównuje BIAŁACZKĘ do ZATWARDZENIA?! Jej "LASNOWANIE" jak sama nazywa, jest niczym innym jak ignoranctwem, GŁUPOTĄ i kompletnym brakiem współczucia,który nie odbije się już na poszczególnych artystach jak do tej pory, tylko na nas WSZYSTKICH. Ludzie!Jesteśmy po to aby siebie wspierać w najgorszym. ps.pani Karolino,jak nierówno sie pani opluła - to prosze przeczytać raz jeszcze -
napisała wokalistka na swoim Facebooku.
Oby tylko sprawa nie znalazła swojego finału w klubowej toalecie...
Honey od dziecka zmaga się z nowotworem
Szostak przeżyła śmierć kliniczną
Maciej Gąsiorowski/"Wprost"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/101914-korwin-piotrowska-o-lansie-na-bialaczke