Jak wynika z komunikatu GUS, zatrudnienie w przedsiębiorstwach w styczniu 2025 roku w stosunku do stycznia 2024, spadło o 0,9 proc., czyli gospodarka straciła przynajmniej 61 tysięcy miejsc pracy. Chodzi o przedsiębiorstwa zatrudniające przynajmniej dziesięciu pracowników, bowiem tylko takie przedsiębiorstwa bada GUS, ilość zatrudnionych przeliczonych na pełne etaty, wyniosła 6 488 tysięcy i była mniejsza, jak już wspomniałem, niż rok wcześniej, aż o 61 tysięcy. Spadek zatrudnienia w 2024 roku był wyższy niż spodziewali się ekonomiści, co tylko potwierdza, że na rynku pracy nie dzieje się najlepiej, mimo tego, że jak podał także GUS, szacunkowy wzrost PKB w 2024 roku wyniósł aż 2,9 proc.. W ciągu 2024 roku nastąpił wręcz głębszy spadek liczby etatów w przedsiębiorstwach niż w 2020 roku, a więc „roku covidowym”, kiedy to liczba etatów zmniejszyła się o 47 tysięcy.
Coraz gorszą sytuację na rynku pracy potwierdzają wzrastające zwolnienia grupowe, zapowiadane i realizowane zarówno przez firmy państwowe jak i prywatne, w tym także te, będące własnością kapitału zagranicznego. Mamy niestety do czynienia z gwałtownym wzrostem zwolnień grupowych, które zarówno w roku 2024 jak i na początku 2025 są wyraźnie wyższe niż podczas pandemii Covid-19 w roku 2020. Jak poinformowała niedawno „Rzeczpospolita”, w roku 2024 pracodawcy zgłosili zwolnienia grupowe w wysokości ponad 37 tysięcy pracowników, a ostatecznie doszło do zwolnień w ramach tej procedury ponad 27 tysięcy pracowników. Różnica wynika z tego, że pracodawcy zgłaszają do zwolnień grupowych pracowników, którym chcą zmienić warunki pracy i płacy, najczęściej niestety je pogorszyć, a pracownicy się na to zgadzają, nie mając innej alternatywy zatrudnienia. Według tych danych do zwolnień grupowych zostało zgłoszonych aż o ponad 1/5 pracowników więcej niż w roku 2023, natomiast tych ostatecznie zwolnionych było, aż o 60 proc. więcej niż w roku poprzednim.
Co więcej, zwolnienia grupowe na dużą skalę są kontynuowane w 2025 roku i mają dotyczyć tylko w pierwszych miesiącach ponad 10 tysięcy pracowników, chodzi o Pocztę Polska, hipermarkety Carrefour, producenta mebli Black Red White, czołowy dostawca dla przemysłu lotniczego Collins Areospace czy znana firma kosmetyczna Oriflame. Jak widać z tego zestawienia, zapowiadane zwolnienia grupowe w tym roku dotyczą zarówno sektora państwowego jak i prywatnego, a także przedsiębiorstw z różnych branż nie tylko produkcyjnych ale także handlowych. Skoro zaledwie w dwóch pierwszych miesiącach tego roku zgłoszono zwolnienia grupowe dotyczące aż 10 tysięcy pracowników, to z dużym prawdopodobieństwem rok 2025 może być pod tym względem jeszcze gorszy niż ten 2024.
Proces likwidacji miejsc pracy na tak dużą skalę, przy wzroście gospodarczym sięgającym w 2024 roku prawie 3 proc. PKB i prognozowanym na 2025 rok w wysokości prawie 4 proc. PKB jest zjawiskiem co najmniej zastanawiającym. Na ten gwałtowny proces utraty miejsc pracy w gospodarce nakłada się niekorzystne zjawisko rosnącej inflacji, która na koniec stycznia 2025 roku według szacunkowych danych GUS, wyniosła już 5,3 proc.. Mamy do czynienia z systematycznym wzrostem inflacji od marca 2024 roku, kiedy to dzięki wcześniejszym rozsądnym decyzjom Rady Polityki Pieniężnej (RPP) została ona sprowadzona do najniższego poziomu wynoszącego 2 proc., a więc wręcz poniżej celu inflacyjnego, wynoszącego 2,5 proc. +/- 1 pp. Inflacji za styczeń 2025 roku, jak już wspomniałem wyniosła już 5,3 proc. i była wyraźnie wyższa niż w grudniu, kiedy to wynosiła 4,7 proc.. Jak wynika z tych szacunkowych danych, to wyraźne przyśpieszenie wzrostu inflacji wynika, że wzrostu cen żywności, które w ujęciu r/r wzrosły o 5,5 proc. i wzrostu cen nośników energii, które w ujęciu r/r wzrosły aż o 13,2 proc.. Tak naprawdę tak gwałtowny wzrost inflacji spowodowały decyzje rządu o powrocie do 5 proc. stawki VAT na żywność od kwietnia poprzedniego roku, oraz kolejne decyzje o ograniczeniu stosowania tarczy energetycznej, co spowodowało wzrost cen prądu, gazu i ciepła systemowego, najpierw w lipcu 2024 roku i kolejny raz w styczniu 2025 roku.
Wyraźna utrata miejsc pracy w gospodarce i narastające zwolnienia i grupowe mimo wzrostu gospodarczego oraz rosnąca inflacja, to bardzo niekorzystne zjawiska charakteryzujące okres rządów koalicji 13 grudnia. Rządzący i sprzyjające im media próbują za wszelką cenę odwrócić uwagę opinii publicznej od tych negatywnych zjawisk, stąd wręcz codzienne „igrzyska rozliczeń”, ale nastroje społeczne wyraźnie się pogarszają. Według opublikowanego w połowie tego miesiąca przez „Super Express” badania opinii publicznej aż 38 proc. badanych, że lepiej żyło im się za rządów premiera Morawieckiego, a tylko 18 proc. uważa, że za rządów premiera Tuska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/721982-w-2024-w-przedsiebiorstwach-ubylo-az-61-tys-miejsc-pracy