Według niemieckiego dziennika „Die Welt”, który opiera się na doniesieniach agencji Reutera, chińskie władze postanowiły ukarać Polskę za poparcie europejskich ceł na chińskie samochody elektryczne, zabierając produkcję czołowego chińskiego producenta z naszego kraju i przenosząc prawdopodobnie do Niemiec lub na Słowację.
Według doniesień medialnych, władze w Pekinie interweniowały w koncernie motoryzacyjnym Stellantis. I właśnie z tego powodu zakłady w Tychach nie będą produkowały samochodu elektrycznego B10 chińskiej marki Leapmotor współpracującej w Europie ze Stellantisem.
W konsekwencji w zakładach w Tychach nie będzie produkowany samochód elektryczny B10 chińskiej marki Leapmotor, która współpracuje w Europie ze Stellantisem.
Tychy na Śląsku, gdzie produkowany jest już mniejszy model T03 tej marki, zostały wskazane jako zakład produkcyjny w Europie, ale teraz zlecenie zostało wycofane
— wskazuje „Die Welt”.
Kara za poparcie ceł
Decyzja ta ma mieć czysto polityczny charakter i ma być karą za poparcie przez nasz rząd unijnych ceł na chińskie samochody elektryczne.
Warto jednak zwrócić uwagę, że nie wszystkie unijne państwa poparły wprowadzenie ceł i to właśnie w jednym z tych krajów ma być prowadzona produkcja. Media donoszą, że chiński koncern ma przenieść to zlecenie do… Niemiec albo na Słowację, ponieważ te kraje były przeciwko cłom.
Sprawa ta pokazuje, jaką presję chiński rząd wywiera na Europę i jej producentów samochodów (…) Działania odwetowe ze strony Chin to cios dla polskiego zakładu Stellantis, który może zagrozić miejscom pracy
— napisało „Die Welt“.
Komentarz polityków PiS
Sprawę w mediach społecznościowych skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Woś.
Niemcy kazali swojemu podnóżkowi (wiecie kto) poprzeć cła na chińskie elektryki. No i rękami Polski UE cła nałożyła. Niemcy głosowały przeciw. Skutek: oberwała Polska - Chiny wycofały inwestycję z naszego kraju. Info z dziś: chińska fabryka przeniesie się do… Niemiec
— wskazał.
Doniesienia te skomentował także Jacek Sasin, poseł PiS i były minister aktywów państwowych:
Zobaczcie to! Polska, która nie produkuje aut, popiera cła na elektryki z Chin. Niemcy, ich największy producent, już nie. Dlaczego? Bo załatwili to rękami, jak to kiedyś mówili, “pożytecznego idioty” Tuska. Efekt? Chiński Leamotor rezygnuje z produkcji w Polsce, wybiera Niemcy. Chińczycy wprost mówią, że to przez nasze głosowanie. Niby człowiek wiedział, że tak będzie, a jednak się łudził.
CZYTAJ TAKŻE:
as/Die Welt/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/713019-rzad-zostal-ograny-chinska-firma-przenosi-sie-do-niemiec