Posiadanie w grupie dwóch banków jest problematyczne dla PZU i powoduje wiele wyzwań - uważa minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski. Oczekuje, że zarząd PZU w strategii zaproponuje, co zrobić z Pekao i Alior Bankiem. Minister zastrzega, że trudno sobie wyobrazić zwiększanie udziału Skarbu Państwa w sektorze bankowym.
Jest kwestia Pekao i Aliora jako banków należących do PZU. Tu oczywiście jest kwestia zarządu, który teraz pracuje nad strategią. I to będzie propozycja zarządu, jakie ma do tego podejście. Mogę tylko powiedzieć, że z badań rynkowych czy benchmarów wynika, że jest problematyczne dla PZU posiadanie dwóch banków. Analitycy, z którymi rozmawiałem, mówią, że dla nich zwiększa to trudność wyceny PZU, bo stopień skomplikowania grupy się zwiększa. Wszystkie elementy trzeba przemyśleć, bo jest koszt istnienia takiej struktury, ale pewnie są też jakieś benefity z tego, że PZU ma dwa banki
— powiedział minister Jakub Jaworowski w swoim pierwszym wywiadzie, udzielonym wspólnie trzem agencjom informacyjnym, w tym PAP Biznes.
Z badań wynika, że na świecie rzadko lub w ogóle duże grupy ubezpieczeniowe posiadają banki. Ten model się wyczerpał. Tam się grupy porozłączały, więc mamy nadzwyczajną sytuację w Polsce, że PZU posiada bank, a że posiada dwa, to już podwójnie nadzwyczajna sytuacja, która też rodzi wiele wyzwań dla PZU z wyceną, działalnością banków w ramach jednej grupy, gdyż one nie jakoś przesadnie, ale trochę jednak ze sobą konkurują. Jest mnóstwo wyzwań, więc tutaj jest najwięcej pytań i wątpliwości
— dodał.
Minister aktywów państwowych pytany, jakie może być najlepsze rozwiązanie, wskazał, że pracuje nad tym zarząd PZU, a swoje propozycje ma zawrzeć w przygotowywanej strategii.
To jest jedno z kluczowych pytań, na które zarząd musi sobie odpowiedzieć, co zrobić z Pekao i Aliorem. I tak, były rozmowy dotyczące tego, jakie rozwiązania zastosować wobec tych dwóch banków. Z tego co wiem, zarząd pracuje nad strategią, w której to będzie integralną częścią, no bo to trudno sobie wyobrazić, żeby było inaczej
— powiedział Jakub Jaworowski.
Zaznaczył, że na razie w ogóle nie ma tego typu dyskusji.
Warto poczekać na to, jaką strategię zaproponuje zarząd PZU. Ja tylko mówię, że ta obecna sytuacja w PZU jest niezwykła, bo inne grupy nie mają takiej struktury i wydaje się, że nie służy to PZU z wielu względów. Nie zdziwię się, jeśli zarząd PZU przyjdzie z propozycją zmiany tego stanu rzeczy, ale w jakim kierunku to pójdzie, to już zarząd musi wymyśleć strategię i coś zaproponować
— powiedział.
Były podejścia, żeby połączyć Bank Pekao z Alior Bankiem. To się nie udało. Ale można różnie łączyć. Żebyśmy się dobrze rozumieli, ja teraz nic nie proponuję, nic nie twierdzę, tylko chodzi o to, że mi trudno się wypowiadać w taki abstrakcyjny sposób, bo na przykład, gdyby był plan, żeby łączyć, to jest zupełnie inna transakcja, niż gdyby Pekao miało przejmować. Więc dopóki nie ma czegoś konkretnego na stole, to trudno się do tego ustosunkowywać. Ja tylko mówię, że ta sytuacja jest dziwna, jeśli porównać ją z sytuacją innych europejskich ubezpieczycieli
— dodał.
W ocenie ministra Jakuba Jaworowskiego, Skarb Państwa ma do odegrania istotną rolę w sektorze bankowym, co pokazał ostatni globalny kryzys. Jak jednak zaznacza, trudno jest mu sobie wyobrazić dalsze zwiększanie w nim zaangażowania państwa.
Na pewno istnieje ważna rola Skarbu Państwa w sektorze bankowym. To nie ulega wątpliwości. To dobrze pokazał globalny kryzys. Chodzi o to, żeby centra decyzyjne dotyczące zmniejszania czy zwiększania linii kredytowych były tutaj, bo bliższa koszula ciału. Natomiast relacja w tym kapitale narodowym między kapitałem państwowym a prywatnym to jest rzecz do dyskusji. Mamy w tej chwili dosyć wysoki udział kapitału narodowego i państwowego w sektorze bankowym, więc trudno mi sobie wyobrazić, żebyśmy jeszcze dalej go zwiększali
— powiedział.
To już by wychodziło poza cel, jakim jest zabezpieczenie interesów gospodarczych w razie kryzysu
— dodał.
Minister aktywów państwowych zastrzegł, że nie oznacza to rezygnacji z jakichkolwiek możliwości fuzji i przejęć przez banki z udziałem Skarbu Państwa.
Gdyby się pojawiły konkretne przypadki, to będziemy je analizować. Ale jest mi bardzo trudno sobie wyobrazić, żeby do czegoś takiego miało dojść w tej chwili, bo już jesteśmy na tak wysokim poziomie udziału państwa w bankowości, że byłoby to trudne do uzasadnienia i dalszego zwiększania
— powiedział.
My nie optymalizujemy jakiegoś konkretnego udziału Skarbu Państwa w sektorze bankowym. To, co chcemy zoptymalizować, to dwie rzeczy: żeby interesy gospodarcze Polski były zabezpieczone w razie kryzysu i po drugie, żeby budować wartość spółki. I to musimy sobie dobrze przeanalizować: jaki jest ten udział, który zapewni, że w razie kryzysu nie będziemy mieli tych wszystkich potencjalnych negatywnych konsekwencji tego, że centra decyzyjne są poza Polską
— dodał minister Jaworowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Repolonizacja banków
Reakcja polityków
Do słów Jaworowskiego w krytyczny sposób odnieśli się politycy Zjednoczonej Prawicy.
Zaczyna się! Nie czuję satysfakcji, że mieliśmy rację, ostrzegając, iż Tusk będzie wyprzedawał w obce ręce nasz narodowy majątek. Uwaga! W ocenie ministra rządu Tuska polskich banków jest… zbyt dużo! Polskie banki stały się za silne w latach 2015-2023 i to denerwuje konkurencję z Niemiec? Zyski do polskiego budżetu tak drażnią sąsiadów zza Odry? Donald Tusk zamiast garnituru, mógłby założyć koszulkę „Polska na sprzedaż” - wyraziłby w punkt program swojego rządu
– napisał Jacek Sasin.
Wiedzieliście, że uśmiechnięta Polska zamierza wystawić na sprzedaż banki Pekao i Alior? No to już wiecie
– czytamy we wpisie Marcina Warchoła.
Bank Pekao i Alior zostaną oddane obcemu kapitałowi? Minister Aktywów Panstwowych Jakub Jaworowski sugeruje, że posiadanie tych banków przez PZU stanowi problem. A problem rozwiazać można poprzez sprzedaż. Oczywiście zrzuca go na zarząd PZU i wydaje się, że minister wskazuje taką oczekiwaną ścieżkę
— napisał Sebastian Kaleta.
mly/X/Interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/704702-polskie-banki-problemem-sasin-tusk-bedzie-wyprzedawal