Struktura sektorowa gospodarki. Jak mierzyć procesy ekonomiczne? Jak funkcjonuje gospodarka? O produkcji, dochodach i oszczędnościach w ujęciu sektorowym opowiedział dyrektor Departamentu Statystyki NBP Jarosław Jakubik.
Jeżeli mówimy o statystyce rynku pracy, to mówimy o tych relacjach pracodawca pracownik. Przedsiębiorca indywidualny nie jest pracownikiem, tzn. jest nim, ale nie jest zarazem, bo jest przedsiębiorcą prowadzącym indywidualną działalność gospodarczą i w związku z tym jakby nie ma ze sobą umowy o pracę, bo trudno samemu ze sobą zawierać tę umowę, więc on jest takim trochę producentem, konsumentem. Jakby jego dochody to są zyski tej firmy, którą on prowadzi, często nie do końca dobrze określone, bo jeżeli jest uproszczona forma księgowości, np. ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, to tak naprawdę nie wiadomo jaki ten zysk jest. Czyli jakby są te uproszczone metody prowadzenia rachunkowości dla małych przedsiębiorstw i oskładkowanie indywidualnych działalności gospodarczych zależy oczywiście w tej chwili od średniej wynagrodzeń. Ono stanowi 60 proc., to jest to minimalne i niektórzy przedsiębiorcy mali zgłaszają, że to jest dużo. Niektórzy płacą właśnie taką wielkość, niektórzy sobie świadomie podnoszą po to, żeby mieć wyższą emeryturę
— powiedział Jarosław Jakubik.
To, co się dzieje z tym sektorem małych przedsiębiorstw, to oczywiście wpływa to na, na to, jak wygląda sektorowy obraz gospodarki, bo my mamy tych małych mikroprzedsiębiorstw dużo. Są takie dwa modele. Jest taki model, bardziej powiedzmy, zachodnioeuropejski i taki protestancki, byśmy trochę powiedzieli gdzie, gdzie są głównie pracownicy i trochę większe firmy. I taki model trochę bardziej katolicki, czyli Włochy, Hiszpania, Portugalia, gdzie jest dużo małych firm. Polska na przykład. Jest dużo małych firm, to są często firmy rodzinne i wtedy tych pracowników zatrudnionych na umowie o pracę jest stosunkowo mniej, a więcej jest tych przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą. Co jest ich dochodem? Nie wiadomo. Bo jeżeli przedsiębiorca ma jeden samochód, na przykład w tej swojej działalności gospodarczej, to on mu służy zarówno do tego, żeby wykonywać tę działalność gospodarczą w postaci przewozu towarów czy załatwiania różnych spraw, jak również do celów prywatnych. I teraz czy ten koszt tego samochodu jest kosztem prywatnym, czy biznesowym, firmowym? Trudno powiedzieć. Jeżeli ma, na piętrze mieszka, a na dole prowadzi warsztat szewski albo restaurację w swoim domu, w którym mieszka, który jest jego własnością, to znowu trudno jest odróżnić, co jest kosztem firmy, a co jest kosztem mieszkania we własnym domu. Zwłaszcza jeżeli to są jakieś biznesy wielopokoleniowe, co w krajach południa jest bardzo, bardzo popularne, a w Polsce również tę grupę przedsiębiorstw mamy dużą i to ma wpływ na statystyki makroekonomiczne, bo jak zobaczymy, jaka część dochodów sektora gospodarstw domowych jest dochodem z pracy, czytaj pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, to się okazuje, że jest tego mniej niż w innych krajach
— wyjaśnił dyrektor Departamentu Statystyki NBP.
Postęp w danych też, znaczy w zestawianiu danych statystycznych i uwzględnianiu danych z różnych źródeł, jest związany też z postępem możliwości obliczeniowych. Czyli nie jest to jeszcze sztuczna inteligencja, która gdzieś tam pewnie statystyce już też zagościła. Natomiast jest to jakby sposób takiego spójnego przetwarzania bardzo dużych ilości danych, bo pracowników mamy kilkanaście milionów. To są jakby sprawozdania, które trafiają do różnych urzędów, więc tych rekordów jest kilkadziesiąt milionów do przetworzenia miesięcznie. Trzeba je zestawić. Trzeba je przeanalizować, trzeba je później przerobić na tę statystykę publiczną, bo optyka tych danych administracyjnych jest zupełnie inna. One po prostu czemu innemu służą, więc jakby tutaj stąd jest moment zamknięcia danych, czyli kończy się miesiąc. Przedsiębiorcy mają dwa, trzy tygodnie, żeby się do tych odpowiednich urzędów sprawozdać
— mówił Jarosław Jakubik.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/701966-jakubik-sa-dwa-modele-mikroprzedsiebiorstw