„Polska giełda nie odzwierciedla polskiej gospodarki” - powiedział ekonomista dr Jarosław Jamka w rozmowie z Krystianem Kazimierczykiem i Damianem Diazem w „Obserwatorze Finansowym”.
Krystian Kazimierczyk zaproponował zastanowienie się w jakim punkcie znajduje się polska gospodarka, czy zwija się czy też rośnie.
Na cykl najlepiej spojrzeć moim zdaniem, oczywiście jest bardzo wiele modeli czy wskaźników wyprzedzających itd. Można na wiele rzeczy patrzyć, ale jak już tak praktycznie miałbym skrócić tą dyskusję to myślę, że idealnie jest spojrzeć na cykl podwyżek i obniżek stóp procentowych przez FED. Jako największy bank centralny, największa gospodarka, największy rynek kapitałowy. Generalnie powiedzmy, że bank. Można powiedzieć, że bank centralny całego świata i większość gospodarek się benchmarkuje też jest w tym samym mniej więcej cyklu. No to jesteśmy na poziomie 5 50, byliśmy na zero po covidzie. Zaskoczyła nas inflacja. Podnieśliśmy stopy 5 50 i w zasadzie rok jesteśmy. W zasadzie mija dokładnie rocznica jak Fed ostatni raz podniósł stopy rok temu w lipcu. Czyli jesteśmy pod koniec cyklu.
— powiedział Jarosław Jamka.
Patrząc przez pryzmat poziomu i…. jutro mamy posiedzenie Fedu. Oczywiście nikt nie oczekuje, ale wszyscy oczekują, że we wrześniu 18 września będziemy mieć obniżkę o 25. Nawet więcej. Rynek oczekuje chyba około 30 bipsów. Czyli zaczynamy cykl. Zaczyna się cykl obniżek stóp procentowych. Czy on będzie szybszy, wolniejszy? To inwestorzy będą patrzeć na bieżąco na inflację i będą patrzeć na wzrost gospodarczy, na inne czynniki
— dodał.
Rywalizacja amerykańsko-chińska
Damian Diaz zauważył, że w związku z nabierającą rozpędu rywalizacją amerykańsko-chińską i przechodzeniem do „świata dwubiegunowego” zmianie mogą ulec także scenariusze rynkowe.
Jeżeli oczywiście mamy, mamy Zachód, mamy Chiny. Mamy tutaj jakiś konflikt. Rzeczywiście, jeżeli spojrzymy na przewagi gospodarki amerykańskiej, to one są dość mocne, jeżeli chodzi w zakresie innowacyjności w zakresie chociażby rynek kapitałowy, który jest bardzo dużą przewagą konkurencyjną, to jest dostęp do finansowania. Jakbyśmy spojrzeli na statystyki, ile start-upy są w stanie pozyskać w tym roku tylko i wyłącznie na projekty sztucznej inteligencji, to w Europie to jest niemożliwe, nie mówiąc już w Polsce, to są tak olbrzymie pieniądze, to mówimy o, mówimy o rzędu. W tym roku spółki amerykańskie zainwestują w sztuczną inteligencję około 200 miliardów dolarów. Sam Alphabet w drugim kwartale zainwestował 13 miliardów dolarów. Przeliczymy to na polskie miliardy i zobaczmy. Tak, oczywiście, skala gospodarki i tak dalej. Ale amerykańska gospodarka rzeczywiście ma mocne przewagi
— ocenił dr Jamka.
Jego zdaniem, patrzenie na polską gospodarkę przez pryzmat polskiej giełdy nie pozwoli odpowiedzieć na pytanie w jakim stanie rzeczywiście jest nasza ekonomia.
Polska giełda nie odzwierciedla polskiej gospodarki. Jest 50 proc. Jeżeli spojrzymy na duże spółki, żebyśmy spojrzeli np. przez indeks MSCI, to standardowo ta sama metodologia. Możemy porównywać się z różnymi krajami na całym świecie. To jak spojrzymy przez wąski, wąski indeks MSCI, gdzie są tylko duże spółki. Mamy 12 czy 13 spółek tylko się klasyfikuje jako jako jako powiedzmy uniwersum inwestycyjne
— zaznaczył dr Jamka.
Jeżeli rozszerzymy ten indeks o małe spółki, mamy 33 spółki to jest tylko tyle. Ale z tych 33 spółek 50% wagi to są financials. To są banki, to są banki i spółki finansowe. Jeżeli spojrzymy na ten indeks, zobaczymy, ile z technologii. Dwie spółki są technologiczne, 2% indeksu w Polsce to jest technologia, w Stanach to jest SP500, to jest chyba 34%.
— uzupełnił.
Polski rynek akcji
Kazimierczyk chciał dowiedzieć się, jak Jamka zapatruje się na obniżenie opłat GPW, które ewentualnie mogłyby pobudzić naszą rodzimą ekonomię.
Moim zdaniem to musi być kompleksowe, to musi być kompleksowa strategia, czyli podejście trzeba w wielu wymiarach poprawić, bo inwestorzy na koniec dnia i tak zagłosują nogami. Nikt nie będzie mówił, czy inwestuje, czy mu się podoba czy nie. Na zasadach tylko inwestuje. Będą inwestować. Nogami tam, gdzie zarobią więcej, tam gdzie jest taniej. Tam, gdzie mają większą ofertę. I teraz ta strategia. Obniżenie kosztów to za mało. To musi być szeroka i szeroka strategia
— stwierdził dr Jamka.
Damian Diaz pytał z kolei o wielce prawdopodobny scenariusz utrzymywania się wysokiej inflacji na świecie.
Tak, ale z inflacją jest ten problem, że się ją ciężko prognozuje. I teraz, jeżeli spojrzymy nawet na, oczywiście możemy mieć modele, możemy mieć zespoły analityków i możemy wszystko zrobić, inflację i tak to wychodzi słabo. Nawet rynkowi wychodzi też słabo, bo możemy spojrzeć, jak rynek, czyli amerykański, największy, jak wycenia obniżki stóp procentowych, czyli co myśli o inflacji i rynek co trzy miesiące zmienia zdanie i co trzy miesiące mówi, że będą podwyżki trzy miesiące później, że będzie siedem obniżek, później, że znowu będą trzy podwyżki. Rynek nie potrafi wycenić. Z inflacją mamy ten problem, że nie wiemy. Za duży element, za duży element psychologiczny za duży. I prognozowanie inflacji jest strasznie trudne
— podkreślił dr Jarosław Jamka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/700769-epoka-chin-dr-jamka-przewagi-gospodarki-usa-sa-dosc-mocne