„Nie ma czegoś takiego jak dokument uchwalony przez Radę Ministrów, w którym stwierdza jest, to jest naszą polityką gospodarczą” - powiedział Paweł Szałamacha, Członek Zarządu NBP i były minister finansów w rozmowie z Damianem Diazem w „Obserwatorze Finansowym”.
Damian Diaz zauwazył, że pojawiają się zapowiedzi w Stanach Zjednoczonych w kampanii wyborczej, że Jerome Powell wyprowadzi się z FED i ani dnia dłużej nie będzie już prezesem Rezerwy Federalnej.
No nie ma takich. Była chyba wypowiedź poprzedniego prezydenta Trumpa, że będzie czekał, czeka do końca kadencji Jerome Powella. W tym przypadku akurat. Polska nie okazała się być trendseterem
— powiedział Paweł Szałamacha.
Co jest polityką gospodarczą rządu?
W naszym przypadku, w przypadku Polski my mamy to sformułowanie. Nie tak klarowne, nie tak jasne, powiedziałbym. Kiepsko napisane, ponieważ w przypadku Narodowego Banku Polskiego to sformułowanie brzmi o tym, że zadaniem NBP jest dbanie o stabilny poziom cen, czyli o poziom inflacji oraz wspieranie polityki gospodarczej rządu, jeżeli nie zagraża to osiągnięciu podstawowego celu, czyli jeżeli byśmy to próbowali zrozumieć, to po pierwsze co jest polityką gospodarczą rządu, Jeżeli byłoby w ustawie napisany poziom zatrudnienia czy stabilny wzrost PKB, to by była większa jasność. A polityka gospodarcza rządu? Bo takie sformułowanie w naszej ustawie budzi podstawowe pytania. Nie ma czegoś takiego jak dokument uchwalony przez Radę Ministrów, w którym stwierdza jest, to jest naszą polityką gospodarczą. Bo z tego, co zamierzeń kolejnych ministrów ma wspierać Narodowy Bank Polski. Tak
— stwierdził.
Idąc dalej można stwierdzać, że każdy dokument dotyczący sfery gospodarczej, który jest uchwalony przez Radę Ministrów bądź zapowiedzi indywidualnych ministrów, czyli jeżeli jest status dokumentu, uchwała Rady Ministrów w sprawie tejże i dotyczy ona gospodarki, to uważamy, że to jest polityką gospodarczą rządu
— dodał Szałamacha.
Co powinien wspierać NBP?
Teraz jest autentyczny dylemat, co miałby wspierać Narodowy Bank Polski? Czy jeżeli, nie wydaje mi się, ale hipotetycznie gdyby rząd zdecydował, że np.. dla poprawy dyscypliny pracy wskazane byłby wyższy poziom bezrobocia. To czy ma to wspierać Narodowy Bank Polski? W przypadku Fed’u mamy jasno na czarno białym zapisane, że ma wspierać maksymalny poziom zatrudnienia, czyli dążyć do zbicia, zbicia bezrobocia, bo Amerykanie pamiętają, jakim koszmarem, jakim problemem było bezrobocie w okresach kryzysów, w okresie Wielkiej Depresji i tak dalej, i tak dalej. W związku z tym ten problem oczywiście można uznać za czysto intelektualny i jak dotychczas nie był jakoś mocno dyskutowany czy eksponowany, ale to sformułowanie nie jest zbyt szczęśliwe z tych powodów, o których powiedziałem
— zaznaczył Paweł Szałamacha.
Rola dolara w systemie światowym
Sami Republikanie na swojej platformie zapowiedzieli we własnym budżecie, że uchronimy pozycję dolara jako waluty rozliczeniowej, waluty rezerwowej świata. I nie napisali, w jaki sposób. Nie przejmują się takimi detalami. Tylko że to zrobimy. Być może możemy domniemywać, że zrobią to poprzez odbudowę siły gospodarczej Ameryki. Czyli siłą rzeczy dolar będzie niezagrożony. Natomiast w przypadku tej instytucji, tego Heritage oni nie zajmują się precyzyjnie mówiąc tym statusem dolara, tylko jedynie proponują np. zakazanie wprowadzenie wprowadzenia waluty cyfrowej banku centralnego, czyli tego co CBDC w postaci dolara cyfrowego. Mówią, że to należy zakazać zamknąć taką ścieżkę dla Fedu. Jeżeliby Fed myślał o tym, to niech sobie to wybije z głowy. Chcą kazać mu skoncentrować się jedynie na inflacji i nie eksperymentować z walutą cyfrową
— wyjaśniał Szałamacha.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/700654-co-z-gospodarka-po-wyborach-w-usa-pawel-szalamacha-wyjasnia