„Dziura Domańskiego może wynieść kilkadziesiąt miliardów złotych, ponad planowany deficyt budżetowy (184 mld zł)” - pisze Wyborcza.biz. Serwis odnotowuje wielkie problemy z VAT, powołując się m.in. na opinie Sławomira Dudka, byłego wieloletniego pracownika Ministerstwa Finansów, a także - ekonomistów Citibanku, którzy obawiają się, że „wpływy z VAT-u mogą być w tym roku niższe o 25 -28 mld zł, niż planowano”.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości na czele z byłym premierem Mateuszem Morawieckim wielokrotnie podkreślali, że poprzedni rząd uszczelnił system VAT, ukrócił patologie w tym obszarze i dzięki temu do budżetu trafiły pieniądze, które można było później przeznaczyć na sztandarowe, prospołeczne programy rządów Zjednoczonej Prawicy.
Po zmianie władzy 13 grudnia 2023 r. eksperci coraz częściej alarmują, że spadają wpływy z VAT do budżetu państwa.
O ile powinien wzrosnąć VAT?
Mamy wielkie problemy z podatkiem VAT. Szykuje się „dziura Domańskiego” w budżecie państwa?
— pyta Piotr Miączyński, dziennikarz Wyborcza.biz.
Redaktor zwraca uwagę, że w tym miesiącu rządowy komunikat o wykonaniu budżetu może budzić zaniepokojenie.
We właśnie podanych danych zaszyte jest potężne niebezpieczeństwo - nazywa się VAT. Najważniejszy podatek dla polskiego budżetu, bo to na nim jest on budowany. VAT jest jak tlen. Bez niego budżet zaczyna się dusić. A wpływy są dużo niższe, niż zakładano w budżecie
— czytamy w serwisie.
Zaplanowane na ten rok wpływy z VAT miały wynieść 316,4 mld zł.
Aby zrealizować tę prognozę, VAT musi wzrosnąć o 72 mld zł, to jest o prawie 30 proc.
— pisze Miączyński.
„Nie można czekać do jesieni”
Tak najnowszy komunikat o wykonaniu budżetu komentuje główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych dr Sławomir Dudek:
Opublikowane dane za maj przez Ministerstwo Finansów potwierdzają, że prognoza dochodów z VAT w budżecie na 2024 jest nierealna. IFP pisał o tym już w grudniu ub.r. Ostrzegaliśmy!
W budżecie może braknąć od 25 do 35 mld zł. Tylko z VAT
— dodaje.
Jeżeli uda się utrzymać dynamikę 19%, to w budżecie braknie 25 mld zł. Ale jeżeli będzie to 10% to braknie ponad 35 mld zł
— podkreśla ekspert, wzywając do „poważnej debaty o finansach publicznych”.
Nie można czekać do jesieni. Słabną dochody a rentowności rosną
— ocenia dr Dudek.
Podobnie sytuację oceniają ekonomiści z Citibanku, którzy „widzą ryzyko, że wpływy z VAT-u mogą być w tym roku niższe o 25 -28 mld zł, niż planowano”.
Procedura nadmiernego deficytu
Dziura Domańskiego może wynieść kilkadziesiąt miliardów złotych, ponad planowany deficyt budżetowy (184 mld zł). Dochody budżetu państwa są przewidywane na poziomie 682,38 mld zł
— pisze Wyborcza.biz.
Jak dowiadujemy się dalej, Ministerstwo Finansów przyczyn niskich wpływów upatruje w słabej dynamice produkcji przemysłowej.
Polska ma zostać również objęta unijną procedurą nadmiernego deficytu (EDP).
Dzieje się tak, jeśli deficyt przekroczy 3 proc. PKB lub dług jest wyższy niż 60 proc. PKB. A to oznacza konieczność szukania w przyszłym roku oszczędności bądź większych dochodów
— podkreślono.
Minister finansów Andrzej Domański chce, aby UE zadowoliła się redukcją deficytu Polski o ok. 0,5 proc. PKB rocznie (byłoby to ok. 20 mld zł).
Polska może zostać objęta procedurą już w czerwcu.
aja/Wyborcza.biz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/695783-nadchodzi-dziura-domanskiego-eksperci-ostrzegalismy