Minister Hennig-Kloska chwali się, że Niemcy w końcu zabiorą z Polski nielegalne odpady. „Jeśli dziś ktoś ma ochotę podpiąć się pod nasze sukcesy, to dobrze, nie będę tego krytykował, dla mnie najważniejszy jest interes Rzeczypospolitej. Jeśli odpady zostaną w końcu przez Niemców zabrane, to wygranym w tym sporze będzie po prostu Polska” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Ozdoba, polityk Suwerennej Polski, poseł klubu PiS, były wiceminister klimatu i środowiska.
wPolityce.pl: Minister Hennig-Kloska chwali się, że Niemcy do końca roku uprzątną 20 tysięcy ton nielegalnych odpadów z wysypiska w województwie lubuskim. Dodaje przy okazji, że „sprząta po bezradności poprzedników”. Byliście bezradni w tej sprawie?
Jacek Ozdoba: Powiem tak, bardzo się cieszę, że pani minister kontynuuje nasze działania w tej materii. To, o czym mówi, to efekt naszej pracy i skargi złożonej do TSUE, a także wezwania strony niemieckiej do reakcji w tej sprawie. Działania pani minister nie wchodzą w kolizję z pracami, które podjęliśmy, są tak naprawdę elementem dalszego postępowania.
Jeśli premier chwali się spadkiem inflacji, choć nie podjął żadnych działań w tej materii, to może i minister Hennig-Kloska ma prawo do sukcesu w swoim resorcie?
Przede wszystkim chciałbym przypomnieć, że jeszcze w lipcu ubiegłego roku rząd złożył skargę do KE za nielegalnie przywiezione do Polski odpady. Po naszym apelu Niemcy nie zareagowali, ale zareagowała TSUE i KE, która przyznała Polsce rację.
Proszę przypomnieć, czego dotyczyła wspomniana skarga?
Dotyczyła w sumie 35 tys. ton odpadów, które do kraju trafiły w różnych latach 2015-2018 do województw: dolnośląskiego, lubuskiego, śląskiego i wielkopolskiego. Wcześniej wielokrotnie wzywaliśmy stronę niemiecką do zajęcia się tą sprawą i uprzątnięcia odpadów. Niestety, nasi sąsiedzi uchylali się od odpowiedzialności, więc postanowiliśmy pójść do TSUE. Jednym z etapów postępowania przed Międzynarodowym Trybunałem było spotkanie przed Komisją Europejską. Ta przyznała nam rację, co się przecież nieczęsto zdarza. Po tej decyzji Niemcy byli świadomi, że wcześniej czy później i tak będą musieli nielegalnie zwiezione do Polski odpady usunąć.
Nielegalne śmieci trafiające do Polski z Niemiec to stary i bardzo poważny problem, w końcu mówimy o największym eksporterze śmieci w UE. Jest szansa, że odpady naszych zachodnich sąsiadów w końcu przestaną płynąć do Polski?
Precyzując, są też największym importerem. W przypadku Polski istnieje zakaz importowania śmieci rozumianych tu jako odpady komunalne. Przyjeżdżały do nas jednak i też są ujęte w statystykach takie odpady jak np. metale, stopy cynku, zasadniczo elementy niezbędne w Polsce do produkcji. Musimy mieć nad tym kontrolę i dlatego nasza ekipa uszczelniała granicę, m. in. poprzez wprowadzenie systemu SENT [System Elektronicznego Nadzoru Transportu odpowiada za rejestrację i monitorowanie przewozu tzw. towarów wrażliwych, takich jak paliwa silnikowe, biodiesel, oleje smarowe, rozcieńczalniki, alkohole skażone, oleje roślinne, rozpuszczalniki, czy susz tytoniowy - przyp. red]. Bardzo się cieszę, że ten system się sprawdził i nowa ekipa rządząca Polską korzysta z tego narzędzia.
SENT, który funkcjonuje od 18 kwietnia 2017 roku, powstał jako jeden z elementów działań nakierowanych na uszczelnienie systemu podatkowego, głównie w kwestii VAT i akcyzy. Przydał się jednak także w walce z nielegalnymi odpadami, bo wcześniej w tej kwestii były poważne braki?
Naprawdę nie chcę przerzucać odpowiedzialności i wskazywać, że wspomniane przez panią minister wysypiska są przede wszystkim efektem wieloletnich zaniedbań na poziomie samorządowym. Powtórzę, cieszę się, że Polska jest beneficjentem prac zespołu, któremu przewodniczyłem. W sporze z naszymi sąsiadami merytorycznie rozłożyliśmy na łopatki stronę niemiecką. Wytknęliśmy błędy formalne, merytoryczne i po prostu wygraliśmy batalię przed Komisją Europejską. Wiedzieliśmy wówczas, że niewątpliwie prędzej czy później dojdzie do realizacji podjętych wówczas działań. Jeśli dziś ktoś ma ochotę podpiąć się pod nasze sukcesy, to dobrze, nie będę tego krytykował, dla mnie najważniejszy jest interes Rzeczypospolitej. Jeśli odpady zostaną w końcu przez Niemców zabrane, to wygranym w tym sporze będzie po prostu Polska.
Rozmawiał Artur Ceyrowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/687173-wywiad-ozdoba-jesli-niemcy-zabiora-odpady-to-wygra-polska