Trudno dociec jaką politykę gospodarczą prowadzi obecna koalicja rządowa z Donaldem Tuskiem na czele. Można jednak zauważyć, że jej zamiarem jest przede wszystkim schładzanie i hamowanie rozpędzonej gospodarki polskiej.
Jesteśmy ciągle jednym z najszybciej rozwijających się państw Europy i świata. Powoli, ale systematycznie doganiamy kraje czołówki unijnej. Nie wszystkim w Brukseli podoba się ten szybki polski rozwój, szczególnie zaś denerwuje on Niemców. Stąd ich nieustanne naciski na zahamowanie i powstrzymanie polskiej gospodarki.
„Rząd 13 Grudnia” realizuje te żądania w dwojaki sposób. Po pierwsze ogranicza wydatki i wstrzymuje wypływ pieniędzy na rynek. Dokonuje tego przez redukowanie podwyżek płac (np. nauczycielom), hamowanie wzrostu rent i emerytur, likwidację dotacji w wielu programach kulturalnych i oświatowych (nie będzie laptopów dla uczniów klas czwartych szkół podstawowych), znaczną redukcję programu dwuprocentowych kredytów na mieszkania, nie zwiększanie (wbrew zapowiedziom) kwoty wolnej od podatku, cofnięcie ogromnych dotacji rządu PiS dla szkolnictwa wyższego (m. in. Politechnice Poznańskiej na budowę komputera kwantowego) itp. Mniej pieniędzy na rynku oznacza wyhamowanie rozwoju gospodarczego. Proste i skuteczne!
Druga metoda schładzania gospodarki to wycofywanie się z wielkich inwestycji przygotowanych przez rząd Mateusza Morawickiego, które miały zmienić oblicze naszego kraju. Chodzi oczywiście o Centralny Port Komunikacyjny (CPK) i koleje dojazdowe do niego, wielki port kontenerowy na wyspie Uznam, pogłębienie Odry (aby udrożnić spław towarów tą rzeką), budowę elektrowni atomowych. Niemcy gorąco oprotestowują te inwestycje, gdyż tworzą one rzeczywistość konkurencyjną wobec ich gospodarki. Obecny rząd prowadzi szeroką dyskusję dotyczącą „sensowności” tych przedsięwzięć i wykonuje szereg posunięć wskazujących na to, że jest im przeciwny (przedłużenie terminu składania protestu wobec inwestycji na wyspie Uznam, co Niemcy wykorzystali od razu; powołanie do Rady Nadzorczej CPK przeciwnika tej inwestycji itp.). A prace nad uporządkowaniem koryta Odry mają być wkrótce zatrzymane. Niemcy triumfują i stają się coraz bardziej bezczelni.
Trwa nagonka mediów rządowych na byłego już prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Człowieka, który stworzył wspaniałą Polską firmę (40 procent jej przychodu pochodzi z zagranicy) oraz pomnożył wielokrotnie jej zyski i płacone do skarbu państwa podatki, niszczy się dzisiaj w sposób bezwzględny. Wszystko wskazuje na to, jest to akcja przygotowawcza do pełnej prywatyzacji i sprzedania najbogatszej polskiej firmy (sprzedaż „Orlenu” zalecał w październiku 2023 r. Leszek Balcerowicz). Z jakiego kraju przedsiębiorcy natychmiast dokonają zakupu? Stefan Kisielewski napisał by: „Zgadnij Koteczku”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/680912-zgadnij-koteczku-cele-gospodarcze-rzadu-donalda-tuska