„Jeśli dane ugrupowanie mówi „tak” „rolniczej dwunastce”, ale jego część mówi zdecydowane „nie”, to dla nas zastanawiające jest, jak taki twór może podejmować dobre decyzje, tworząc ewentualny rząd” – wskazuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl Sławomir Izdebski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, odnosząc się do „rolniczej dwunastki”.
Założenia „rolniczej dwunastki”
„Rolnicza dwunastka” to dwanaście punktów stworzonych przy współpracy przedstawicieli NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność i OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych. Punkty dotyczą m.in. długoterminowych kredytów dla rolników, ułatwienia dzierżawy ziemi, sprzeciwu wobec ograniczania hodowli zwierząt oraz produkcji mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Rolnicy chcą także zwiększenia nakładów na badania naukowe dot. hodowli zwierząt oraz ograniczenia sprowadzania produktów rolno-spożywczych z krajów trzecich.
Ewentualna koalicja rządowa podzielona
Portal wPolityce.pl zapytał Sławomira Izdebskiego o podejście do „rolniczej dwunastki” ze strony partii, które znalazły się w parlamencie.
Niektóre koalicje rzeczywiście są bardzo egzotyczne. Mamy jasną i klarowną deklarację ze strony – na dzień dzisiejszy – trzech ugrupowań, które wyraziły swój akces do realizacji „rolniczej dwunastki” przed wyborami. To dla nas najważniejsze, ponieważ jeszcze przed wyborami chcieliśmy wiedzieć, czy ta „dwunastka” będzie realizowana, przez kogo i w jaki sposób
– mówi przewodniczący OPZZ RiOR.
Niestety są organizacje, ich części, które zdecydowanie opowiedziały się przeciwko tym postulatom, jak Nowa Lewica, czy Zieloni, którzy startowali z list Koalicji Obywatelskiej. Za realizacją postulatów opowiedzieli się politycy Prawa i Sprawiedliwości, PSL i Konfederacji. Osobiście rozmawiałem z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, jesteśmy też umówieni na rozmowę w przyszłym tygodniu. Z tego, co wiem, on też bardzo ciepło podszedł do tej „dwunastki”. To część sukcesu
– wskazuje Izdebski.
Jak postąpią politycy Polski 2050?
Dopytywany o podział w tej sprawie w Trzeciej Drodze, szef OPZZ RiOR podkreśla, że „jest to trudny orzech do zgryzienia”.
W Trzeciej Drodze, obok PSL, mamy kandydatów na posłów z ramienia Polski 2050 Szymona Hołowni. On powiedział zdecydowane „nie” dla naszych postulatów. I tu jest problem, bo to jedna formacja, jeden komitet, a dwa skrajnie różne poglądy. Nie wiem, jak między sobą się dogadają, ale nie ukrywam, że będziemy prowadzili rozmowy ze wszystkim w przyszłym tygodniu i od wszystkich chcemy usłyszeć, jakie są stanowiska poszczególnych ugrupowań, które weszły do parlamentu
– zaznacza Sławomir Izdebski.
Nowy rząd będzie podejmował dobre decyzje?
Zapytany o możliwość znalezienia się w ewentualnej koalicji rządowej osób przeciwnych rozwojowi m.in. hodowli zwierząt w Polsce, Izdebski zauważa, że to zastanawiające, w jaki sposób podejmowane będą dobre dla Polski decyzje.
Jeśli chodzi o takich ludzi jak pani Spurek, pani Jachira, czy pani Piekarska, powiem brutalnie, że poważnie ich nie traktuję. To chora ideologia, która sugeruje, że człowiek żyje niezgodnie ze swoją naturą. Jeżeli te panie chcą się żywić trawą, proszę bardzo, mają takie prawo. Ale nie mają prawa do tego, by zmuszać innych, będąc w ewentualnej sejmowej większości, wprowadzać ustawowe zmiany polegające na stopniowym wygaszani hodowli zwierząt czy innych kwestii – na to zgody nie będzie. Jeśli dane ugrupowanie mówi „tak” „rolniczej dwunastce”, ale jego część mówi zdecydowane „nie”, to dla nas zastanawiające jest, jak taki twór może podejmować dobre decyzje, tworząc ewentualny rząd
– podkreśla w rozmowie z wPolityce.pl Sławomir Izdebski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/667705-tylko-u-nas-izdebski-chcemy-jasnych-deklaracji-ws-12