Po serii szoków zewnętrznych gospodarka polska doświadcza ”miękkiego lądowania”. Z trudnego okresu wychodzimy z 17-proc. wzrostem realnych dochodów (PKB per capita 2020-2023), co jest absolutnie jednym z najlepszych wyników w Unii Europejskiej. Mamy obecnie najniższą w UE i historii stopę bezrobocia, wzrost zatrudnienia, płac realnych i inwestycji oraz silną walutę.
Jak w tej sytuacji makroekonomicznej poprawa koniunktury wpływa na sektor przedsiębiorstw? Jaka też czeka nas najbliższa przyszłość i jakie stoją przed nami wyzwania, aby ten trend utrzymać? – nad tym zastanawiali się paneliści zaproszeni na debatę „Polska Gospodarka 2023 – miękkie lądowanie po globalnych turbulencjach”.
Wśród zaproszonych gości znaleźli się: Magdalena Rzeczkowska, minister finansów, Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, Paweł Borys, prezes Grupy PFR, Łukasz Czernicki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów, Ignacy Morawski, główny ekonomista Pulsu Biznesu i Andrzej Kubisiak, zastępca dyr. Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Na wstępie przed dyskusją panelową minister Magdalena Rzeczkowska podkreśliła, że ostatnie lata były czasem ogromnych wyzwań, a podjęte tutaj właściwe działania makroekonomiczne i odpowiedzialna polityka w tym zakresie zaowocowały bardzo dużą odpornością gospodarki na negatywne szoki zewnętrzne.
Dowodem na osiągnięty sukces jest choćby wzrost gospodarczy, jaki uzyskaliśmy na przestrzeni lat 2020-2022, kiedy to PKB naszego kraju wzrósł o ponad 10 proc., przy średniej UE na poziomie 3,1 proc.
— zauważyła Magdalena Rzeczkowska.
Zwróciła też uwagę na wyzwania 2023 roku - w tym niepewność związaną z obecną sytuacją geopolityczną, zagrożenia wynikające z wysokiej inflacji, czy też spowolnienie obserwowane w całej Unii Europejskiej i związane z tym potencjalne problemy w kontekście handlu i sprzedaży eksportowej.
Ignacy Morawski odniósł się m.in. do kwestii bezrobocia w Polsce, którego poziom okazał się niższy od wcześniej zakładanych prognoz.
Fakt, że bezrobocie nie wzrosło jest najważniejszym wskaźnikiem sugerującym, że mamy tzw. „miękkie lądowanie”. Przeszliśmy również przez szok energetyczny i wiemy, że nie powtórzy się scenariusz z lat 70-tych XX w. Natomiast trwa jeszcze szok monetarny, związany z wysokimi stopami procentowymi
— podkreślił Ignacy Morawski.
Efektywne działania
Paweł Borys skupił się m.in. na efektywnym wsparciu gospodarki w ramach realizowanych tarcz antykryzysowych – co miało szczególnie istotny wpływ na przeciwdziałanie wspomnianym już turbulencjom.
Polska wydała tutaj ok. 8 proc. PKB, co daje kwotę 250 mld zł. Jeżeli dodamy do tego koszty kryzysu energetycznego i wydatki z związane z wybuchem wojny na Ukrainie, w tym wsparcie uchodźców, to otrzymamy łącznie ok. 300 mld zł, czyli w graniach 9-10 proc. PKB
— zauważył Paweł Borys.
Jego zdaniem, procentowo to dokładnie średnia, jaką wydały na programy wsparcia swoich gospodarek poszczególne kraje unijne.
W przypadku Polski osiągnęliśmy jednak dwa razy lepszy efekt, który przełożył się na zdecydowanie bardziej korzystne parametry gospodarcze. Wystarczy choćby spojrzeć na skalę spadku PKB w 2020 roku wynoszącą u nas niewiele ponad 2 proc. – w porównaniu do średniej UE sięgającej 6 proc. Z kolei stopa bezrobocia prawie nie drgnęła i tutaj jesteśmy obecnie w gronie trzech krajów o najniższym wskaźniku (przy bezrobociu – liczonym według Eurostatu – na poziomie o połowę niższym niż średnia unijna – przyp. red.)
— dodał Paweł Borys.
Beata Daszyńska-Muzyczka zwróciła uwagę na szczególną rolę, jaką odegrały programy pomocowe w okresie największych turbulencji – stając się kluczowym elementem wychodzenia z kryzysu i jednocześnie fundamentem zabezpieczającym gospodarkę, być może nawet przed wieloletnia zapaścią.
Jako BGK jesteśmy pewnego rodzaju bankiem systemowym, który uzupełnia sektor bankowy. Zwiększamy skalę działania wówczas, kiedy koniunktura jest słabsza i jednocześnie przygotowujemy takie rozwiązania, którą wspomagają gospodarkę. Tak również się zadziało właśnie w momencie kryzysu spowodowanego przez pandemię COVID-19
— dodała Beata Daszyńska-Muzyczka.
Spirala kryzysów
Z kolei Łukasz Czernicki odniósł do kwestii inflacji, wpływów budżetowych, ale także strony wydatkowej przy finansowaniu programów pomocowych w okresie kryzysu.
Pamiętajmy, że te pieniądze, które napływały do budżetu dzięki nominalnej dynamice w gospodarce, były jednocześnie wydatkowywane na różnego rodzaju instrumenty wsparcia
— zauważył Łukasz Czernicki.
Andrzej Kubisiak skoncentrował natomiast swoją uwagę na wyjątkowych zdolnościach adaptacyjnych polskiego rynku pracy oraz odporności na zawirowania gospodarcze.
Nie można zapominać, że w ciągu niespełna trzech lat przeszliśmy przez cztery duże kryzysy – najpierw pandemiczny i podażowy. Chwilę później była rosyjska agresja na Ukrainę – i dalej kryzys energetyczny, a później inflacyjny
— dodał Andrzej Kubisiak.
Według niego, doszliśmy do takiej skali nierównowag makroekonomicznych, że trudno jest dzisiaj nawet opisać poszczególne zjawiska, z jakimi obecnie się mierzymy. A z drugiej strony musimy im również skutecznie stawić czoła i wdrożyć odpowiednio efektywne programy oraz narzędzia wsparcia gospodarczego.
Krzysztof Pączkowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/665373-paih-forum-biznesu-2023-polska-prymusem-gospodarczym-europy