Główny Urząd Statyczny opublikował wstępny szacunek inflacji we wrześniu, z którego wynika, że wyniosła ona 8,2 proc. licząc rok do roku, wobec 10,1 proc. w sierpniu. W ujęciu miesiąc do miesiąca inflacja wyniosła -0,4 proc. Warto przypomnieć, co do powiedzenia na temat poziomu inflacji w Polsce jeszcze kilka miesięcy temu mieli „eksperci” opozycji. „Rzeczywistość vs. Eksperci opozycji 1:0. Jak zawsze zresztą” - skomentowa premier Mateusz Morawiecki.
Czarne wizje „ekspertów” opozycji
Przypomnijmy, że na początku 2023 roku grupa publicystów dyskutowała na temat przyszłości polskiego gospodarki. „Eksperci” w programie Marcina Mellera przekonywali, że Polska jest na prostej ścieżce do kryzysu gospodarczego i nie ma takiej możliwości, by w sierpniu inflacja wynosiła 10 proc. Jakub Bierzyński przekonywał, że nasza gospodarka kryzysu nie uniknie – pytanie jest tylko o to, czy będzie on miał miejsce przed, czy po wyborach.
Joanna Miziołek odpowiedziała, że z rozmów z „ludźmi Morawieckiego” wynika, że inflacja w sierpniu będzie wynosiła 10 proc, że zacznie spadać.
To są bzdury, to jest kłamstwo. To jest czysto propagandowe kłamstwo. Nikt nie przewiduje spadku inflacji w momencie, kiedy ją pompują transferami cały czas
— oświadczył Bierzyński, a Sławomir Sierakowski stwierdził, że „niech przewidują, niech tak mówią, a wyjdzie, jak wyjdzie”.
Miziołek mówiła, że „ludzie Morawieckiego” przekazali jej wówczas, że 18,4 proc. to szczyt inflacji.
I zrobimy tę sytuację jak z węglem. Jak Platforma mówiła, że węgla nie będzie, tak samo będzie z inflacją. Jak dojdziemy do 10, to im powiemy, że w takim razie dotrzymaliśmy obietnic, puściliśmy inflację na drzewo. Zobaczymy, czy to się uda
— dodała Miziołek.
Wówczas Sierakowski oświadczył, że „nie ma takich zjawisk gospodarczych, żeby w sześć miesięcy inflacja spadła o osiem procent. Oni musieliby zarżnąć gospodarkę”.
Żeby ograniczyć inflację, trzeba wprowadzić antyinflacyjną politykę. A jedyna skuteczna antyinflacyjna polityka to zdjęcie masowo pieniędzy z rynku, bo tylko to powoduje spadek inflacji. Oni robią coś odwrotnego, pompują pieniądze w rynek. Jakim cudem ma inflacja spaść? Student pierwszego roku ekonomii rozumie, że to się nie może wydarzyć. Jeżeli człowiek dolewa benzyny do ognia, to raczej ogień idzie w górę, a nie wygasa. To po prostu niemożliwe, to zaczarowanie rzeczywistości. Inflacja będzie rosnąć, kryzys się będzie zbliżać
— gorączkował się Bierzyński.
Tymczasem, inflacja w sierpniu 2023 roku wyniosła 10,1 proc. rok do roku, jak poinformował GUS, co zapewne spędza Sierakowskiemu i Bierzyńskiemu sen z powiek. Z kolei wstępny szacunek inflacji we wrześniu to 8,2 proc. licząc rok do roku. Aż strach pomyśleć, jakby te odczyty wyglądały, gdyby rządziła opozycja wspierana przez takich „ekspertów”.
Rzeczywistość vs. Eksperci opozycji 1:0. Jak zawsze zresztą
— skomentował wieczorem na Twitterze (X) premier Mateusz Morawiecki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/664557-inflacja-spadla-do-82-proc-a-co-przewidywali-eksperci