Polska poinformowała w Brukseli inne kraje członkowskie, że Ukraina nie spełniła deklaracji złożonych Komisji Europejskiej ws. eksportu zboża - dowiedziała się nieoficjalnie PAP. Ukraina zobowiązała się 15 września do wprowadzenia od 17 września efektywnych mechanizmów ograniczających napływ zboża i do przedstawienia 18 września regulacji prawnej rozwiązującej problem, ale zdaniem Polski nie zrobiła ani jednego, ani drugiego.
20 września w Brukseli odbywa się spotkanie ambasadorów państw członkowskich. Polskę reprezentuje stały przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
Sytuacja w rolnictwie
Polski dyplomata na spotkaniu odniósł się do propozycji Kijowa wprowadzenie mechanizmu pozwoleń na eksport zboża. Zgodnie z nią ostateczną zgodę na eksport do UE wydawałaby sama Ukraina, nawet przy sprzeciwie państw członkowskich.
Polska, podobnie jak inne kraje graniczące z Ukrainą, nie zgadza się na takie rozwiązania. Sadoś, jak dowiedziała się PAP, wniósł o transparentne i inkluzywne traktowanie państw członkowskich przez Komisję Europejską.
Polski dyplomata miał powiedzieć 20 września, że jedynym forum gwarantującym dobre poinformowanie wszystkich państw członkowskich o sprawach dotyczących rolnictwa jest Rada UE, dlatego Polska zwraca się do hiszpańskiej prezydencji o włączenie do porządku obrad posiedzeń ambasadorów stałego punktu pt. „Wpływ obecnej sytuacji w rolnictwie na prawidłowe funkcjonowanie Wspólnej Polityki Rolnej oraz na europejskich rolników”.
Alternatywne środki
Polski dyplomata poinformował też, że Polska wprowadziła embargo w związku z tym, że otrzymała informację, że unijny zakaz nie zostanie przedłużony, bez jakiejkolwiek ochrony polskich rolników. Zaznaczył, że Polska nie została poinformowana, jakie alternatywne środki mają być wdrożone przez UE.
Sadoś poinformował też o różnicach w strukturze rolnictwa polskiego i ukraińskiego. Przeciętna wielkość gospodarstwa rolnego w Polsce wynosi 11 ha, a 99,4 proc, gospodarstw to gospodarstwa indywidualne. Udział gruntów rolnych będących własnością rolników indywidualnych wynosi 90 proc. Na Ukrainie 73 proc. gruntów należy do ogromnych gospodarstw rolnych, które dominują w produkcji rolnej. Agroholdingi takie jak Kernel Holding i Ukrlandfarming posiadają po ponad 600 tys. hektarów każdy.
Pierwsze dziewięć z dziesięciu największych firm kontrolujących grunty rolne na Ukrainie jest zarejestrowanych poza tym krajem, co oznacza, że podatek od ich przychodów płacony jest gdzie indziej.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/663370-nieoficjalnie-ukraina-nie-spelnila-deklaracji-zlozonych-ke