„Nie wygramy z inteligencją diabła, a diabeł Putina ma tę umiejętność, że przebiera się w szaty Niemców” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Zbigniew Krysiak, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana. Rozmowę przeprowadzono podczas Kongresu „Polska Wielki Projekt”.
wPolityce.pl: Parlament Europejski debatuje na temat polskiej komisji ds. wpływów, natomiast we Francji analogiczny organ działa i nie wzbudza takich kontrowersji. Dlaczego?
Prof. Zbigniew Krysiak: Pamiętajmy, że w innych państwach tego typu działania są pozorowane. Chodzi przede wszystkim o wysłanie sygnały, że nie zgadzają się na to, co robi Rosja. Zwróćmy też uwagę na postawę Niemiec, które chcą tworzyć superpaństwo, a de facto pełnią rolę kolaboranta. Berlinowi zależy przede wszystkim na zasobach naturalnych Ukrainy. Potrzebują litu do produkcji samochodów – bez tego niemiecki przemysł motoryzacyjny nie pójdzie do przodu. Polska natomiast jest wyspą siły ideowej, patriotycznej i wartości chrześcijańskich. Oni doskonale wiedzą, że jeśli usuną ten potencjał, droga do budowy superpaństwa stanie przed nimi otworem. Właśnie o to im chodzi.
Według Pana spór ideologiczny to tylko fasada dla brutalnej realizacji interesów gospodarczych
Dokładnie tak. To jest właściwy cel. Chcą jak najszybciej stworzyć superpaństwo. Wystarczy przypomnieć niedawny szantaż – zielona światło dla akcesji Ukrainy do UE pod warunkiem zgody na zniesienie zasady jednomyślności. Trzeba zrozumieć, z jakim zjawiskiem mamy do czynienia. Celem Niemiec tak naprawdę nie jest ideologia, ale utrzymanie potęgi gospodarczej i dominacji nad Europą. Wszystkie działania zmierzające do tego celu są przeprowadzane w rękawiczkach Brukseli. Stąd próba stworzenia superpaństwa. Proszę zwrócić uwagę, że jeśli chodzi o dynamikę wzrostu kapitału gospodarstw domowych, to przez ostatnie 8 lat mamy wzrost dużo wyższy niż Niemcy. Co to oznacza? Że doganiamy naszych zachodnich sąsiadów. Za rządów Tuska takiej sytuacji nie było. Analitycy w Niemczech dostrzegają ten trend, zwracają na niego uwagę w raportach, co z kolei budzi lęk w rządzie niemieckim. W tym kontekście następuje próba zahamowania rozwoju Polski. Warto pamiętać, że sojusz ze Stanami Zjednoczonymi czy rozwój Trójmorza, które za 10-20 lat będzie potęgą, wywołują dodatkowe obawy Niemiec. A jeśli mówimy o rosyjskich wpływach na Polskę, to warto ujmować je w kontekście współpracy Niemiec z Rosją. Berlin wciąż realizuje te interesy.
Mimo wojny na Ukrainie?
Tak. Dlatego trzeba zwrócić uwagę, jakie są wpływy w układzie wzajemnych powiązań tych państw. Bez tej analizy nie zrozumiemy istoty, skali i rodzaju tych wpływów. Przecież również w Niemczech mówi się o tym, by zweryfikować tę kwestię. Przynajmniej taki postulat formułują bardziej zdroworozsądkowe środowiska.
Dziennik „Die Welt” postawił Polskę niemal jako wzór, jeśli chodzi o weryfikację rosyjskich wpływów. Trudno jednak sądzić, że Niemcy stanęłyby pod pręgierzem deputowanych do PE…
Dokładnie. Trzeba jednak zwrócić uwagę na kooperację Niemiec z Rosją. To jest właściwa perspektywa, bo inaczej nie zrozumiemy ani nie zdiagnozujemy istoty i mechanizmów tych wpływów, które nie mają przecież ulotnego charakteru. Wszystkie działania z czynnikiem agenturalnym, zwłaszcza gdy pojawiają się pieniądze, zmierzają do pozbawienia danego państwa wolności gospodarczej. Istotą wpływów nie jest promowanie tylko i wyłącznie jakiejś ideologii czy wzmacnianie hejtu, lecz opanowanie polskiej gospodarki. Trzeba zwracać uwagę na konstruowanie mechanizmów, które ograniczają funkcjonowanie gospodarki i wprowadzają kapitał niemiecki. Owszem, udało się zablokować rosyjskie interesy z powodu napaści na Ukrainę, ale Rosjanie nie są tacy głupi i wprowadzają swój kapitał poprzez firmy i osoby prywatne z Zachodu, a w szczególności za pośrednictwem korporacji niemieckich i francuskich. Dlatego warto zwracać uwagę na pozycjonowanie właśnie tych podmiotów. Nie wygramy z inteligencją diabła, a diabeł Putina ma tę umiejętność, że przebiera się w szaty Niemców. Warto podnosić ten argument, ponieważ zdroworozsądkowe ośrodki za Odrą będą zmuszały główne siły w Niemczech do reakcji. Oczywiście nie będzie to łatwe zadanie. W końcu rząd niemiecki bardzo łatwo zamyka usta mediom. Potrzeba mądrości i konsekwencji. Tylko taka postawa będzie dawała określony efekt. Pozostanie przy obecnych rozwiązaniach stworzy tylko pewną osnowę. Złapie się kilka płotek, ale rekiny wciąż będą pływały na wolności.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/649250-nasz-wywiad-prof-krysiak-niemcy-pelnia-role-kolaboranta