Gazowy szantaż Rosji się nie powiódł, a groźba Władimira Putina, że „zamrozi Europę”, okazała się bez pokrycia. Pojawiają się jednak obawy o stabilność dostaw błękitnego paliwa i zabezpieczenie kolejnego sezonu grzewczego. Jest zbyt wiele niewiadomych, by uznać, że Europa zapewni sobie bezpieczeństwo gazowe na przełomie 2023 i 2024 r.
Zimowy kryzys gazowy nie jest tak straszny, jak przewidywano jeszcze ubiegłej jesieni. Europa, która przez dekady była najważniejszym odbiorcą gazu rosyjskiego, przetrwała zimę nawet pomimo zatrzymania przez Gazprom transportu głównymi rurociągami, w tym przez Nord Stream 1 – najważniejszą trasę przesyłu błękitnego paliwa do Niemiec. Obawy, że Europa nie zapewni sobie wystarczających dostaw gazu przed zimą, były uzasadnione, a groźba blackoutów okazała się…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/637638-europa-daje-rade-bez-gazu-z-rosji-ale