Początek roku wyborczego obfitował w wydarzenia, które można określić jako przygrywkę do kampanijnego boju przed jesiennym starciem. I choć wydawało się, że sytuacja gospodarcza sprezentuje opozycji przynajmniej kilka dobrych okazji do przedwyborczej salwy antyrządowej, na razie mamy raczej festiwal strzałów do własnej bramki. Więcej, dane ekonomiczne wytrącają opozycji kolejne argumenty. Skoro tak, tym gorzej dla danych – można by rzec.
Zakładam, że briefy konferencji prasowych polityków opozycji na pierwsze dni stycznia były przygotowane jeszcze w grudniu. Ceny paliw w związku z wymuszoną przez Komisję Europejską rezygnacją z tzw. tarczy VAT-owskiej miały poszybować pod zimowe niebo. Lepszej okazji do zaatakowania rządu i rządzących nie można sobie wymarzyć. Paliwo drożeje, zdrożeje…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/632452-przedwyborcze-salwy-samozaoranie