Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wskazała na antenie Polskiego Radia, że ustawa wiatrakowa dotyczy przede wszystkim „dobrej, cywilizowanej ścieżki” budowania i podejmowania decyzji o budowie. Z kolei można dyskutować o odległości, w jakiej będzie można wznosić wiatraki i potem ją zmieniać.
Ustawa wiatrakowa
Dużo większe emocje były przed rokiem 2016 i to były głównie emocje społeczne, w konsekwencji też polityczne. Dzisiaj jest odwrotnie, Polska dużo mniej żyje tematem wiatraków, sytuacja została przez lata uspokojona. Politycznie to budzi duże emocje. Na komisji jednym z najczęstszych słów były słowa branża i inwestor, my jesteśmy bardziej zainteresowani obywatelami
— wskazała minister.
Anna Moskwa podkreśliła, że „ta ustawa jest nie do końca o odległości”.
Bo o tej odległości możemy sobie dyskutować, możemy sobie ją potem zmieniać i ten potencjał dla wiatraków będzie kilkanaście procent większy. Ona tak naprawdę jest o cywilizowanej, dobrej ścieżce budowania i podejmowania decyzji o budowie, bo tego przed 2016 rokiem nie było, stąd też decyzja o 10h
— powiedziała Anna Moskwa w „Sygnałach Dnia”.
CZYTAJ TEŻ:
Projekt tzw. noweli ustawy wiatrakowej, który ma zliberalizować tzw. zasadę 10 H (wprowadzoną ustawą z 2016 roku) jest jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby spełnić wymogi wynikające z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności do uruchomienia środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Wniesiony do Sejmu w lipcu ub. roku rządowy projekt zakłada, że odległość wiatraków od zabudowań zamiast obecnej minimalnej odległości wynoszącej 10-krotność wysokości wiatraka z łopatą w najwyższym położeniu będzie mogła wynosić co najmniej 500 m. O ostatecznej odległości ma decydować społeczność lokalna. Zasada dziesięciokrotności wysokości (10H) ma być nadal obowiązująca dla odległości instalacji od parków narodowych, jednak dla rezerwatów przyrody ma to być minimalna odległość 500 m.
Sejmowe komisje energii, klimatu i aktywów oraz samorządu i polityki regionalnej zajmowały się w czwartek rządowym projektem nowelizacji Ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych z 2016 r. Przyjęto zgłoszoną przez szefa komisji energii Marka Suskiego (PiS) poprawkę, by minimalna odległość turbiny wiatrowej od budynku - ale tylko o funkcji mieszkalnej lub mieszanej - wynosiła 700 m, a nie 500 m. Limit ten nie dotyczy budynków gospodarczych, rolniczych ani podobnych.
Jednocześnie komisja całkowicie zniosła zakaz budowy budynków mieszkalnych w pobliżu istniejących turbin wiatrowych. Zgodnie z przyjętą poprawką nie będzie tutaj żadnych ograniczeń.
wkt/”Sygnały Dnia”/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/631844-co-z-ustawa-wiatrakowa-moskwa-tego-przed-2016-nie-bylo