Zobowiązania podatkowe Lotosu wobec Skarbu Państwa to kwestia głównie mafii vatowskich; jest to dla mnie niezrozumiałe, bo Lotos powinien współpracować ze sprawdzonymi firmami, weryfikować kontrahentów - powiedział w poniedziałek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Orlen płaci za grzechy Lotosu. Koncern przejął nie tylko aktywa, ale również zobowiązania. W tle proceder z wyłudzeniami VAT
Orlen przejął od Lotosu także zobowiązania
W poniedziałek portal RMF24 podał, że Orlen przejął od Lotosu nie tylko aktywa, ale dostał też w spadku zobowiązania Grupy Lotos.
Okazuje się, że wciąż toczą się postępowania, w których Skarb Państwa chce zwrotu 92,5 mln zł, w tym między innymi podatku niezapłaconego przez kontrahentów Lotosu przy transakcjach zakupu biokomponentów przed laty
— napisał portal. W publikacji zaznaczono, że „sprawa rozpoczyna się kilkanaście lat temu, kiedy oszuści współpracujący z Lotosem przygotowywali całą strukturę powiązanych spółek, których jedynym celem miało być wyprowadzenie VAT-u”.
Rzeczniczka PKN Orlen Edyta Olkowicz proszona o komentarz do publikacji poinformowała PAP, że PKN Orlen przejął wraz z Grupą Lotos zobowiązania podatkowe, które obejmują też zobowiązania wobec Skarbu Państwa związane z odliczaniem VAT przy handlu paliwami w latach 2014-2015. Przekazała, że zgodnie ze sprawozdaniem za pierwszy kwartał 2022 r. Lotos wykazał rezerwę, w związku z postępowaniami organów kontroli skarbowej, na kwotę 92,5 mln zł.
„To była kwestia głównie mafii vatowskich”
W TVP Info prezes PKN Orlen podkreślił, że rezerwa na kwotę 92,5 mln zł była zawiązana na ewentualne roszczenia Skarbu Państwa, czyli urzędów skarbowych.
To była kwestia głównie mafii vatowskich. Firmy, które nie miały pewnej tradycji na rynku, które były bardzo szybko tworzone, obracały fakturami
— powiedział.
Chociaż dla mnie jest to niezrozumiałe. Lotos powinien współpracować z dużymi firmami zajmującymi się obrotem biododatków. Wtedy takie firmy mają pewną historię, są firmami sprawdzonymi. Jeśli współpracuje się z firmami, które są bardzo szybko tworzone i nagle przez te firmy robi się operacje finansowe, to zadaję sobie pytania, gdzie służby Lotosu, gdzie nadzór?
— stwierdził Obajtek.
„Jakoś tych komórek do weryfikacji nie było”
Zaznaczył, że każda taka firma powinna mieć komórkę sprawdzającą, która weryfikuje firmy, z którymi współpracuje.
Tu jakoś tych komórek do weryfikacji nie było, w związku z tym były różnego rodzaju nieprawidłowości. To, co organy skarbowe państwa wykryły, to zabezpieczenie na kwotę ok. 100 mln zł jest na skutek ewentualnie roszczeń w zakresie obrotu fakturami, bo nie zawsze był to obrót produktami
— wskazał prezes PKN Orlen.
„Drugie dno”
Dodał, że sam nie wyobraża sobie współpracy z firmą w zakresie biokomponentów, „która powstała parę tygodni wcześniej, nie ma doświadczenia, nie ma odpowiedniej ekspozycji kapitału”.
To były działania, które doprowadzały do gorszych wyników, to przekładało się na budżet, na rozwój szarej strefy mafii paliwowej. Kiedy wychodzą takie rzeczy na jaw, widzę, że ten cały atak na moją osobę, na kwestię połączenia (PKN Orlen i Lotosu, PAP), ma drugie dno
— powiedział Obajtek.
Pytany, czy kwota 92,5 mln zł jest ostateczna, prezes Orlenu zaznaczył, że nie będzie się wypowiadał za organy kontrolne.
Ta kwota jest zabezpieczona. Jeśli będą inne roszczenia, to oczywiście jest dalsza nasza odpowiedzialność, nałożona na spółkę. Przejęliśmy Lotos więc odpowiadamy za tę kwestię
— podkreślił Obajtek.
Przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen, a ostatnio także PGNiG oraz wcześniej Grupy Energa, odbyło się w ramach budowy multienergetycznego koncernu, mającego m.in. zwiększyć możliwości konkurencyjne na międzynarodowych rynkach oraz bezpieczeństwo energetyczne Polski. O połączeniu PKN Orlen i Grupy Lotos akcjonariusze obu spółek zdecydowali w lipcu.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/624014-zobowiazania-lotosu-gorzki-komentarz-prezesa-obajtka