Ciepło i energia elektryczna są niezbędne do życia. Nie wyobrażam sobie, żeby stały się dobrem luksusowym. Zadaniem polskiego rządu, ale też spółek energetycznych, jest takie przygotowanie transformacji, aby ceny energii były akceptowalne dla Polaków. Energia musi być dostępna dla wszystkich, a pozyskiwanie jej z OZE ma właśnie ustabilizować ceny – mówi w wywiadzie udzielonym Michałowi Karnowskiemu i Maciejowi Wośko („Gazeta Bankowa”), prezes Polskiej Grupy Energetycznej, Wojciech Dąbrowski.
Jeśli zmieniając polską energetykę, będziemy korzystali z dotacji, z funduszy unijnych, także z Funduszu Odbudowy – to uważam, że transformacja nie wpłynie znacząco na ceny energii dla klientów. Pamiętajmy, że taryfy na energię elektryczną są pod kontrolą regulatora – Urzędu Regulacji Energetyki, który ważąc interesy producentów, dystrybutorów i odbiorców, pełni funkcję stabilizatora rynku. My nie chcemy budować sobie biur ze złotymi klamkami. Optymalizujemy koszty, szukamy oszczędności i wybieramy najkorzystniejsze warunki inwestycji, patrząc w perspektywie kilkudziesięciu lat. To uczciwa droga, która wymaga wytrwałości. Oczekujemy odważnych decyzji od siebie i od wszystkich uczestników rynku – bo transformacja w obszarze energetyki jest konieczna w naszym kraju i jej nie unikniemy
— mówi w wywiadzie na łamach tygodnika „Sieci” prezes PGE.
Wojciech Dąbrowski podsumowuje rok od kiedy przejął stery w PGE. Nowa strategia firmy, a także ogłoszenie Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku zdeterminowały działania zarządu polskiej spółki energetycznej.
Rok temu, obejmując kierowanie zarządem Grupy PGE, poinformowałem, że niezwłocznie przystępujemy do opracowania nowej strategii. I po sześciu miesiącach intensywnej pracy ogłosiliśmy plan działań do 2030 r. z perspektywą do 2050 r. W ciągu tego roku usprawniliśmy także mechanizmy zarządcze w Grupie Kapitałowej PGE, a strategia dała silny impuls do realizacji nowych projektów. Wszystko to przyniosło dobry skutek – zmniejszyliśmy nasze zadłużenie o ponad 2 mld zł, co trzeba uznać za sukces. To efekt polityki ograniczenia wydatków i skoncentrowania się na inwestycjach o największej stopie zwrotu. Zamknęliśmy projekty, które nie gwarantowały odpowiednich zysków w przyszłości lub nie były związane bezpośrednio z naszą podstawową działalnością – mówi Dąbrowski. Ta zmiana została dostrzeżona przez rynek. Utrzymaliśmy najwyższe oceny kredytowe wśród grup paliwowo-energetycznych na polskim rynku, czyli od Fitcha BBB+, a od Moody’s Baa1. W tak trudnych warunkach rynkowych uznaję to za sukces. Dzięki wysokim ocenom ratingowym możliwe będzie sfinansowanie do 2030 r. programu inwestycyjnego wycenianego na 75 mld zł. Zmiany w zarządzaniu Grupą PGE zostały również pozytywnie odebrane przez inwestorów – po dużym wzroście obecnie mamy bardzo stabilny kurs akcji. Ramy nakreślone w strategii i wytyczony kierunek rozwoju firmy pozwoliły przygotować Grupę do transformacji. To nie tylko zmiana organizacyjna, lecz również mentalna. W ciągu tych 12 miesięcy przekonywaliśmy naszych pracowników, ale także otoczenie rynkowe, że Grupa musi się zmieniać i iść w kierunku odnawialnych źródeł energii. Oczywiście niezależnie od transformacyjnych zmian samej PGE, węgiel w Polsce zachowa swoje strategiczne znaczenie jeszcze przez jakieś 20–30 lat. Ale to jest ta perspektywa, w jakiej musimy myśleć o inwestycjach w energetyce i bezpieczeństwie energetycznym Polski. Dziś stabilność dostaw energii daje nam węgiel, o czym mogliśmy się przekonać podczas niskich temperatur kilkanaście dni temu. Co więcej, w czasie ostatnich mrozów w Szwecji zabrakło energii, więc w Polsce zostały uruchomione wszystkie moce, żeby zapewnić energię elektryczną w Skandynawii.
Strategiczna rezerwa węglowa
I nikt nie narzekał, że to energia z węgla?
Dlatego właśnie musimy pamiętać o naszej strategicznej rezerwie węglowej do momentu, aż będziemy dysponowali – wymienionymi w polityce energetycznej Polski – sześcioma elektrowniami atomowymi w podstawie systemu energetycznego. To niezwykle ambitny plan.
Czyli 2050 r. to będzie już czas polskiej energetyki jądrowej?
A odnawialne źródła energii powinny ją uzupełniać. Obecnie jednak stoimy przed dwoma wyzwaniami – konieczne są inwestycje w polskie źródła odnawialne, ale również musimy dysponować stabilnymi źródłami energii do czasu wybudowania elektrowni jądrowej. Te dwa cele nie są możliwe do realizacji w jednym podmiocie ze względu na to, że instytucje finansowe nie chcą wspierać projektów w spółkach posiadających aktywa węglowe. Dlatego konieczne jest powstanie strategicznej rezerwy węglowej zarządzanej przez skarb państwa i równoległe inwestowanie przez spółki energetyczne w OZE. Bez tych decyzji może się okazać, że wraz z zakończeniem wydobycia węgla w Polsce zakończy się funkcjonowanie polskiej energetyki, a energię elektryczną z OZE będziemy mieli, ale importowaną z zagranicy – ostrzega Wojciech Dąbrowski na łamach tygodnika „Sieci”.
Cała rozmowa z prezesem PGE Polskiej Grupy Energetycznej, Wojciechem Dąbrowskim dostępna na łamach tygodnika „Sieci” w sprzedaży od 1 marca br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, wystarczy kliknąć: http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/541590-prezes-pge-w-energetyce-wazne-sa-dlugoterminowe-decyzje