Pomoc dostaną tylko najbiedniejsi "frankowicze"? Czytelnicy piszą do redakcji: "Od 10 lat spłacam kredyt w CHF. Spłaciłam… około 5000 PLN"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Pomoc rządu dla frankowiczów może nie objąć wszystkich zadłużonych + poinformował dziś w RMF wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

Wicepremier zaproponował kancelarii prezydenta, która szykuje projekt ustawy w tej sprawie, by wsparcie w spłacie kredytu dotyczyło wyłącznie mało i średnio zarabiających osób.

Morawiecki proponuje, by w ustawie zastosować wskaźnik zadłużenia w stosunku do dochodu. Chodzi o to, by korzystne przewalutowanie kredytu z franków na złote, przysługiwało tylko osobom, którym rata kredytu pochłania znaczną część dochodów.

Czy to będzie 40, 50, czy 60 procent pensji jest do negocjacji, ale chodzi o to, by nie wydawać pieniędzy na pomoc najbogatszym, którzy radzą sobie z kredytami.

Morawiecki chce, by w ustawie szykowanej przez kancelarię prezydenta zastosować wskaźnik „Debt to Income”. To przelicznik, który pokazuje właśnie, jaką część miesięcznej pensji danego kredytobiorcy, pożerają raty.

CZYTAJ: Pomoc dla frankowiczów? Tak, ale nie wszystkich. Kredytobiorców zadłużonych w obcej walucie może spotkać niespodzianka…

Wypowiedź wicepremiera wzbudziła liczne reakcje naszych czytelników. Poniżej prezentujemy 3 charakterystyczne listy w tej sprawie, jakie nadeszły do redakcji:

Szanowni Państwo,

Od 10 lat spłacam kredyt w CHF. Nigdy nie spóźniłam się z żadną ratą. Na dzień dzisiejszy, po przeliczeniu swojego zadłużenia okazuje się, że spłaciłam… około 5000 PLN.

Propozycja pomocy dla „najbiedniejszych” godzi we mnie, jako obywatela RP. Wg Konstytucji wszyscy jesteśmy równi i równo powinniśmy być traktowani.

To, że rata mojego kredytu nie pochłania 50% mojego wynagrodzenia nie oznacza, że można mnie potraktować, jako „dojną krowę”. Wystarczająco długo byłam sponsorem banksterskich praktyk.

NIE GODZĘ SIĘ NA TO!

Teraz wypada umówić się z Pracodawcą na niższe wynagrodzenie – z pewnością na to pójdzie. Wtedy załapię się na pomoc dymanym frankowiczom (…) Tylko czy o to w tym kraju chodzi..? Znowu mamy szukać dróg na skróty?

Ewa B.

Witam

Po przeczytaniu artykułu w waszej gazecie na temat nowej oferty pomocy frankowiczom jestem oburzona . Pseudo frankowicze nie chcą pomocy , tylko przestrzegania prawa , wykreślenia z umów klauzul abuzywnych. Jak można Nas dzielić , jak coś jest niezgodne z prawem to dla wszystkich.

To co proponuje p. Mateusz Morawiecki to dopiero kpina, mamy rzucić pracę lub pracować na czarno to wtedy obywatele się zrzucą żeby spłacić częściowo Nasze kredyty.

Odpowiedzialność ma być po stronie banków to one wyprowadzają miliony z Naszego kraju . Ja co miesiąc przepłacam 900 zł , a jest Nas ok. 700 tysięcy , łatwo policzyć ile kasy nie zostaje w Polsce , na tym każdy traci , bo frankowicz nie pójdzie do kina do fryzjera , zrobi skromne zakupy i oszczędza na czym się da. Najlepszą propozycją jaka padła do tej pory to propozycja p. Jakubiaka, zrównanie kredytów złotowych z frankowymi , wtedy byłoby sprawiedliwie i nikt do nikogo nie miałby pretensji. Nie byłoby nagonki złotówkowiczy na frankowiczy .Inne kraje zrobiły z tym porządek dla wszystkich , a nie tylko dla wybrańców . Zapraszam na godz. 13 do PAP w piątek 15. 01.2016 roku . Pozdrawiam Iwona

Szanowni Państwo!

Ja jako jeden z setek tysięcy tzw. „frankowiczów „ oszukanych przez niektóre banki działające w Polsce stanowczo sprzeciwiam się ostatniej wypowiedzi vice premiera polskiego rządu Mateusza Morawieckiego w sprawie ustawowego rozwiązania problemu tzw. kredytów „frankowych” , powszechnie uznanych za kredyty toksyczne. Po pierwsze: premier polskiego rządu w swoich wypowiedziach nie może nawet pośrednio ,poprzez proponowane rozwiązanie, sankcjonować bezprawia , którym było sprzedawanie Polakom tych „kredytów”.

Premier państwa prawa i sprawiedliwości nie powinien dyskutować w ogóle nad tym, czy i ile banki mają zwrócić Polakom z tego co zagarnęły, tylko: od kiedy?!

Po drugie: kto jak kto, ale Pan Mateusz Morawiecki nie powinien absolutnie zabierać głosu w tej sprawie ponieważ jako długoletni prezes zarządu Banku Zachodniego WBK ( 2007-2015 ) sprzedawał Polakom te toksyczne kredyty! Powinien okazać choć troszkę przyzwoitości wszak jest Pan obecnie vice premierem polskiego rządu a nie nadal bankowym prezesem .

Z poważaniem, oburzony „frankowicz „

Temat: Do rąk własnych ministra Morawieckiego

Szanowny Panie Ministrze

Odnosząc się do artykułu zamieszczonego na stronie radia RMF FM chciałem Panu przypomnieć, że od momentu powołania Rządu RP pracuje Pan dla obywateli a nie dla korporacji bankowych. W związku z tym żądam (jako osoba, która Panu płaci wynagrodzenie) odwołania tych nikczemnych słów dotyczących komu będzie przysługiwała możliwość skorzystania z ustawy.

pozdrawiam, Jarek K.

Szanownych czytelników informujemy, że prace nad pomocą dla frankowiczów toczą się przede wszystkim w kancelarii prezydenta. Według naszych informacji stosunkowo szybko można spodziewać się projektu ustawy w tej sprawie.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych