"Górnicza" Solidarność: Oczekujemy na zupełnie inne podejście nowego rządu niż prezentowała to Kopacz z Tuskiem! NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
solidarnosc.org.pl
solidarnosc.org.pl

Gdy wyraziłem pretensje, że w telewizji przeczytała program dla górnictwa, choć mieliśmy zapewnienie od niej, że będziemy go współtworzyć, to premier Kopacz zapytała, czy mam to na piśmie!

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jarosław Grzesik, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.

wPolityce.pl: Jakie są oczekiwania związkowców-górników względem nowego rządu?

Jarosław Grzesik: Oczekiwania są bardzo konkretne. Mamy nadzieję, że nowy rząd w zupełnie inny sposób podejdzie do tematu górnictwa, niż podchodził poprzedni rząd. Jest kilka obszarów, w których natychmiast należy zacząć działać. Obecna sytuacja zapaści polskiego górnictwa to skutek albo nieudolnych decyzji, albo w ogóle ich braku. Począwszy od polityki klimatycznej, poprzez kwestie polskiego runku handlu węglem, poprzez kwestie właścicielskie. Mamy do czynienia z wieloma zaniechaniami, z nadmiernym importem węgla. Jest tych spraw naprawdę mnóstwo, o których mówimy od lat.

Jak wyglądały relacje z odchodzącym rządem PO-PSL?

On udawał, że nas słucha. Pozorował dialog. Jeśli się odbywał, to na zasadzie „straży pożarnej”. Przyjeżdżali na Śląsk jak „gasidła”. Gdy odbywała się duża manifestacja górnicza w Katowicach, to Tusk od razu się pokazywał i odzywał. To samo było w sytuacji, gdy okupowaliśmy budynek Kompanii Węglowej, to wtedy „gasidło Kopacz” zapraszała nas do Warszawy. W Warszawie obiecywała złote góry. gdy przedstawiała wiceministra Kowalczyka odpowiedzialnego za górnictwo, to obiecywała program dla Kompanii, dla całej branży. Zapewniała przy tym, że nie tylko będą te plany konsultowane z nami, ale że wręcz będziemy ich współautorami programu naprawczego. Obiecywała rozpoczęcie natychmiastowego dialogu ze związkami zawodowymi. No a później okazywało się, że gdy zaczęły się znowu niepokoje w styczniu, to ze zdziwieniem stwierdziła, że przecież była u nas, rozmawiała na Barbórce itd. Gdy wyraziłem pretensje, że w telewizji przeczytała program dla górnictwa, choć mieliśmy zapewnienie od niej, że będziemy go współtworzyć, to premier Kopacz zapytała, czy mam to na piśmie! I właśnie ze względu na takie zachowanie oczekujemy, że poziom dialogu, kontaktów z nowym rządem będzie zupełnie inny.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych