"Wygląda na to, że wiosna zaczęła się nam w styczniu. Jeśli ten rząd przetrwa rok 2012, to będę niepomiernie zdziwiony"

PAP / M. Zakrzewski
PAP / M. Zakrzewski

Wygląda na to, że wiosna zaczęła się nam w styczniu. Lawina wisiała już od wielu miesięcy, wystarczyła więc bezczelna próba oszustwa związana z chrapką na dobranie się do internetu i szydło wylazło z worka. Młodzi ludzie ruszyli na ulice kilkunastu miast.

Jeszcze nie mają własnego programu, jeszcze nie do końca widzą co się dzieje, ale instynktownie zrozumieli, że ktoś nieładnie bawi się ich przyszłością.

Mail od Andrzeja, mojego starego znajomego:

(...) mój 18 – letni syn zraził się do Tuska, gdy ten walczył z kibicami, wtedy jednak jego koledzy w większości go wyszydzali. Teraz wszyscy spotkali się na manifestacji przeciwko ACTA w Krakowie. Przepraszali go, mówili mu że teraz zrozumieli, że modna PO w istocie jest bandą kłamców i hipokrytów. Donald T. nawet nie wie jak ma przechlapane w młodym pokoleniu...

Rozpaczliwe i w swojej rozpaczliwości żałosne wysiłki TVN i jej sióstr, zmierzające do tego, aby zohydzić młodych manifestantów, aby rosnący ruch sprzeciwu przykryć kolejnymi wymysłami z kuchni Ostachowicza, nie zdały się na nic. Nagość rządu Tuska, jego ideowa bezkształtność kłuje nawet w oczy gawiedzi.

Rząd Donalda Tuska, chcąc wsadzić łapy w to, co o nim w wolnej przestrzeni piszemy my – zdroworozsądkowi konserwatyści, ludzie którzy z przerażeniem spoglądają na rozkład państwa – wylał dziecko z kąpielą.

A to dopiero pierwszy miesiąc roku.

Jeśli ten rząd przetrwa rok 2012, to będę niepomiernie zdziwiony. Gabinet Tuska i jego bezpośrednie zaplecze od wielu miesięcy goni w piętkę, dotychczas jednak nie było tego tak jaskrawo widać.

Brak koncepcji, brak jakiejkolwiek etycznej i ideowej spójności, brak wizji najbliższej nawet przyszłości – to wszystko, prędzej niż później, musi przynieść żałosne efekty.

Kolorowe wizje roztaczane z telewizora tak drastycznie kontrastują z groźną codziennością, że myślącym ludziom nikt już nie musi odkrywać głupawych reguł postesbeckiej propagandy.

Słaby rząd, beznadziejna intelektualnie koalicja, ale z drugiej strony słaba opozycja – wydawało się, że ten chocholi, w swoim realnym wymiarze, układ będzie trwał jeszcze wiele miesięcy, a pożytki z niego czerpać będzie zarówno PO jak i  zadekowana w PiS-ie frakcja rentierów.

Wyrosło jednak nowe pokolenie, młodzi ludzie, którzy myślą po swojemu i po swojemu usiłują wyrazić niezadowolenie.

Tak jak beznadziejnie mają dziś młodzi, dawno nie miało żadne pokolenie. Brak ważnych idei, które mogliby odziedziczyć po rodzicach, brak perspektyw rozwoju, wypychanie na przymusową, ekonomiczną emigrację. Sytuacja nie do pozazdroszczenia.

Protest przeciwko ACTA, to w istocie wotum nieufności dla gnuśnego rządu, który stał się zakładnikiem zalatującego ideową padliną komunizmu, salonu. To wotum nieufności dla rządu i wspierających go samozwańczych elit, które nie mają żadnego pomysłu na realną politykę. To także bodaj ostatnie ostrzeżenie dla instytucjonalnej opozycji.

Młodzi Polacy nie chcą być jedynie przedmiotem cynicznego piaru.

Tchórzliwe próby wycofania się z machinacji w sprawie ACTA niczego już nie zmienią.

Młodzi nie maja pracy, nie mogą zyskać kredytów, traktuje się ich jak niewolników – tu żadne „szkła kontaktowe” nie pomogą.

Rośnie zatem nowa siła, nowy głos w narodowym sporze. To wszystko może skończyć się szybką emeryturą dla dotychczasowych mocarzy polskiej sceny politycznej – Tuska i Kaczyńskiego (o reszcie nie wspominam, bo są jak masa tabullettae).

Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale chyba ku temu idzie.

Do gry wchodzi młode pokolenie: nie zdemoralizowane młodzieżówki partyjnych pieczeniarzy tylko prawdziwi ludzie - studenci, bezrobotni, nowa fala związkowców „Solidarności”.

Niemal codziennie rozmawiam z moimi studentami, są dojrzali i poważni, nie obchodzą ich propagandowe hucpy - „Mediatory” uznają za igrzyska dla lizusów liczących, że w ten sposób, po znajomości, załatwią sobie pracę trzeciego pomagiera w TVN.

Studenci, przyszli dziennikarze, często nie podzielają moich poglądów, zarzucają mi sarkazm i frustrację, chcą jednak zmiany i jak zauważył jeden z nich –

trzeba wreszcie otworzyć w tym burdelu okno!

Młodzi wkurzeni, pokazaliście w ostatnich dniach swoja siłę, zorganizowani możecie przewrócić całą tą, rzekomo na dziesiątki lat zabetonowaną scenę – jeśli jednak mogę wam coś radzić, to przypomnę sprytną formułę Jacka Kuronia – nie palcie komitetów (tak jak w Poznaniu) zakładajcie swoje!

Skoro my, szpetni czterdziestoletni, nie urządziliśmy właściwie waszego świata, to bierzcie sprawy w swoje ręce, tylko czasem posłuchajcie tych, którzy kilka przewrotów już w życiu widzieli.

Oni najbardziej boją się takiej właśnie mikstury. Młodej siły, wspieranej przez doświadczenie, doświadczenie, któremu jeszcze coś się chce.

Powodzenia – Przecz z ACTA i actariuszami!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.